Andziaks zaatakowana przez hejterkę. Obrzydliwe słowa
Andziaks to jedna z najpoplarniejszych w Polsce youtuberek lifestyle'owych. Obserwują ją młode dziewczyny i kobiety w wieku do niej zbliżonym. Rzesza jej fanów jest naprawdę ogromna, a w opozycji do niej stoją hejterzy. W tym przypadku atakującymi są kobiety, które często nie przebierają w słowach. W skrajnych przypadkach taka sprawa może zakończyć się w sądzie i wygląda na to, że jedna z hejtujących pożałuje swoich słów.
Andziaks i jej chłopak Luka nie tak dawno temu oświadczyli swoim fanom, że spodziewają się dziecka. Z ujawnieniem płci potomka czekali nieco dłużej. Z tej okazji wyprawili przyjęcie, a całość zrelacjonowali w filmach na swoich kanałach. I choć nie obyło się bez wpadki i różnych kontrowersji, przyszła mama nie może spać spokojnie.
Popularność, jaką Andziaks zdobyła w sieci nie przynosi jej jedynie korzyści. Choć rozpoznawalność może być przyjemna, budzi również w ludziach złe cechy. I to niekoniecznie w tych, którzy tę popularność zdobyli. Oni natomiast dostają mnóstwo wiadomości z groźbami, wyzwiskami i przykrym przekazem. Ktoś powie, że przecież mogli się tego spodziewać. Owszem, mogli, natomiast życzenie śmierci zarówno nienarodzonemu dziecku, jak i jego przyszłej mamie nigdy nie powinno mieć miejsca, a niestety wydarzyło się.
Youtuberka pokazała na swoim Instastories wiadomość, jaką otrzymała jej mama. "Jedyną królową Vlogmasów jest moja siostra, a nie ta kaleka, która straci dziecko, Andziaks". Czy takie wiadomości wysyła się do bliskich osoby, do której żywi się urazę? I czy można w ogóle żywić do kogoś urazę znając tylko jego oblicze w sieci?
Ta wiadomość okazała się jednak tylko kroplą w morzu pozostałych. Andziaks nie pozostała obojętna i nagłośniła sprawę za pomocą Instagrama. Wówczas hejterka odezwała się już bezpośrednio do niej. Na przemian prosiła o usunięcie relacji i używała w stosunku do youtuberki wulgaryzmów.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Wiecie, skoro ta dziewczyna jest na tyle odważna, żeby napisać mi, że ja i moje dziecko jesteśmy martwe, to serio, w d*pie mam, co ta dziewczyna czuje - przyznala gwiazda Youtube'a. - Tak, jak mówiłam: nasi prawnicy już się tym zajmują.
Co myślicie o całej tej sytuacji? Po której ze stron stajecie?