Angelina Jolie może stracić prawo do opieki nad dziećmi
Wyciekły poufne informacje ze sprawy sądowej, którą toczą od tygodni Brad Pitt i Angelina Jolie. Po głośnym rozwodzie para dalej ze sobą walczy. Tym razem w centrum uwagi znalazło się ich sześcioro dzieci.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Amerykańscy dziennikarze dowiedzieli się, że Jolie otrzymała sądowy nakaz umożliwienia kontaktu Pitta z dziećmi. Jak podaje CNN, została pouczona, by przekazać dzieciom, że "zdaniem sądu brak kontaktu z ojcem nie wpływa na nie dobrze", że "są bezpieczne przy ojcu", że najważniejsze, by miały dobry kontakt z obojgiem rodziców. Dokumenty z rozprawy opublikował portal "The Blast". Jeśli nie zastosuje się do poleceń sędziego, straci opiekę nad dziećmi.
- Jeśli młodzi pozostaną odseparowani od ojca niezależnie od okoliczności i warunków opieki, może to poskutkować zredukowaniem czasu, jaki spędzają z matką, a także skończyć się sprawą o odebranie praw rodzicielskich na rzecz ojca - czytamy.
Sprawa poniosła się w mediach jak wirus. Brad Pitt odmówił komentowania doniesień dziennikarzy. Z kolei wiadomo, jak na opublikowanie sądowych dokumentów zareagowała Jolie. Aktorka wściekła się, że dopuszczono do takiego przecieku. Rzecznik Jolie wystosował specjalne oświadczenie, które opublikował CNN.
- Ten kłamliwy przeciek nie jest w interesie dzieci. Od początku Angelina skupiona była tylko na zdrowiu i potrzeb dzieci, dlatego tak ważne było, żeby chociaż sąd zachował tę sprawę z dala od mediów – podkreślił rzecznik. – To samolubne publikować sądowe dokumenty i kreować fałszywy obraz sprawy, która toczy się w tej chwili – dodał.
Przypomnijmy, że Jolie i Pitt ogłosili rozwód w 2006 r. Od tamtej pory 16-letni Maddox, 14-letni Pax, 13-letnia Zahara, 12-letnia Shiloh i bliźnięta Knox i Vivienne mieszkają razem z matką i to z nią spędzają większość czasu. Tabloidy już wcześniej sugerowały, że Jolie nie pozwala na kontakty dzieci z Bradem. Aktor apelował wtedy w mocnych słowach, by zostawić maluchy w spokoju i z daleka od sprawy rozwodowej.
Niedługo po ogłoszeniu rozwodu opublikował w sieci krótkie oświadczenie: "Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale to, co na czym nam teraz najbardziej zależy, to dobro naszych dzieci. Uprzejmie proszę media, by dały im spokój, na który zasługują w tym trudnym dla nich czasie".
W czerwcu tego roku, gdy pojawiły się doniesienia o kolejnej rozprawie sądowej, para wydała tym razem wspólne oświadczenie: "Obie strony i ich pełnomocnicy podpisały porozumienie w sprawie ochrony prywatności ich dzieci i rodziny poprzez zachowywanie poufności wszelkich dokumentów. W kwestii podejmowania jakichkolwiek decyzji prawnych strony zobowiązane są do korzystania z prywatnego sędziego. Rodzice mają troszczyć się o utrzymanie wspólnego frontu dla dobra dzieci".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.