Dramat gwiazdy "Barw szczęścia". Ojciec zmarł w jej ramionach
Znany producent muzyczny Ryszard Adamus zmarł na swojej działce 15 maja. Znalazła go jego córka, Anna Adamus, która mimo młodego wieku pracuje jako aktorka.
15 maja media obiegła niespodziewana informacja o śmierci producenta muzycznego i działacza sportowego Ryszarda Adamusa. Przyjaciela na Instagramie pożegnał Robert Chojnacki. Pogrzeb Adamusa odbył się 4 czerwca na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Anna, 16-letnia córka Adamusa, była z nim na działce, gdy doszło do tragedii. Dziewczyna, którą widzowie mogą kojarzyć z roli Zuzy w serialu "Barwy szczęścia", zdecydowała się opowiedzieć o swoim dramacie.
Młodziutka aktorka odrabiała lekcje online, a ojciec odwiedzał sąsiadów i opiekował się stadem kóz. W pewnym momencie zniknął jej z oczu. Znalazła go nieprzytomnego w zagrodzie.
"Leżał na ziemi, zimny, z otwartymi oczami. Przeraziłam się i zadzwoniłam pod numer 112, tam usłyszałam, że mam reanimować tatę i robiłam to. Słyszałam, jak pękają mu żebra, i płakałam do słuchawki, w której słyszałam mamę" - wyznała "Super Expressowi".
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
"Nagle skończyło się moje dzieciństwo i zrozumiałam, że nic nie jest na zawsze i niczego nie warto odkładać na potem. Mam nadzieję, że tata patrzy na mnie z nieba i będzie tam nade mną czuwał. Cieszył się, że chcę zostać aktorką" - dodała Anna.