Nie znaliśmy jej z tej strony. Oprócz aktorstwa zajmuje ją inna praca
O Annie Cieślak ostatnio zrobiło się głośno za sprawą jej związku z Edwardem Miszczakiem, dyrektorem programowym TVN. Sugerowano, że dzięki niemu aktorka może liczyć na role w nowych produkcjach stacji. Jednak gwiazda obecnie jest zaangażowana w zupełnie inne projekty.
W ostatnich tygodniach szerokim echem odbiła się wiadomość o nowym związku w polskim show-biznesie. Annę Cieślak i Edwarda Miszczaka dzieli 25 lat różnicy. Oprócz wieku zwraca się uwagę na fakt, że dyrektor TVN mógłby pomóc w karierze aktorki. Ta jednak ma inne plany.
Mało kto wie, że poza planami filmowymi i sceną teatralną Anna Cieślak od kilku lat jest zaangażowana w pomoc charytatywną. Jest ambasadorką Fundacji La Strada, zajmującej się ofiarami handlu ludźmi.
Zobacz: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
- Większość z nas żyje w wygodnym świecie i nie mamy świadomości, że obok nas przechodzi ktoś, kto ma ogromne problemy, z którymi sobie nie radzi. Ci ludzie pozostawieni są sami sobie lub powierzeni komuś, kto nimi manipuluje. Manipulacja emocjonalna, wyczuwanie drugiego człowieka i stwarzanie w nim poczucia zagrożenia, to jedna z najsilniejszych broni dzisiejszego świata - powiedziała Anna Cieślak w wywiadzie dla portalu aleteia.org
Aktorka nie raz spotykała się z ofiarami przymusowej pracy. Zdradziła, że na przykładzie komedii romantycznych z jej udziałem uczyła języka polskiego dziewczyny z Indii. Gwieździe daleko do brylowania na salonach.
- Czasami warto się zastanowić, czy chcemy pędzić ze wszystkimi, czy lepiej usiąść na trzecim piętrze z herbatą i popatrzeć, dokąd wszyscy tak biegną - przyznała.
Nie oznacza to jednak, że Anna Cieślak nie szuka nowych, aktorskich wyzwań. Na platformie player.pl niedawno zadebiutował serial "Szadź" z jej udziałem. Wcieliła się w nim w żonę psychopatycznego, seryjnego mordercy (Maciej Stuhr).
- Jako aktorka chciałabym pięknie opowiadać o zwykłym człowieku. Nieraz zastanawiamy się czy w tych pędzących tunelach czasoprzestrzeni jest w ogóle dla nas miejsce. A przecież nie ma zwykłych ludzi, każdy jest inny i wyjątkowy - podsumowała.