Anna Dereszowska w żałobie. Straciła bliską osobę
Aktorka wyznała na Instagramie, że przechodzi trudny czas. Niedawno zmarła jej ukochana macocha. Dereszowska czule ją wspomina.
Anna Dereszowska otwarcie mówiła o tym, że dorastała bez matki. Jej rodzicielka zmarła na raka jajnika, gdy przyszła aktorka miała dziewięć lat. Ojciec Dereszowskiej po jakimś czasie znalazł kolejną żonę, jednak to u boku trzeciej kobiety osiadł na dobre.
Niestety druga macocha aktorki właśnie zmarła. Gwiazda poinformowała na Instagramie, że "mamcia i babcia" odeszła po długiej i ciężkiej chorobie.
"Jedna z najuczciwszych osób jakie znam. Prostolinijna w najlepszym tego słowa znaczeniu. Pozbawiona jakiejkolwiek zawiści czy zazdrości. Kobieta, która w męskim świecie, dzięki swojej pracowitości i determinacji osiągnęła gigantyczny sukces" - wspomina Anna Dereszowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Aktorka nie ukrywa, że z macochą łączyła ją wyjątkowa więź. "Zastępcza mama, której piękny i zawsze pachnący pysznym jedzeniem dom "w kwiatach" (jak nazwała go kiedyś mała Lenusia) był dla mnie wielokrotnie azylem przed światem. Wielka Miłość mojego Tatusia, z którą przeżył pełne czułości, szczęścia, dalekich i bliskich podróży oraz przygód, 25 lat" - dodała.
Dereszowska zamieściła w sieci kilka pamiątkowych zdjęć ze zmarłą, na których widać jej szczery uśmiech i bliską zażyłość z aktorką i jej dziećmi.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jakiś czas temu aktorka w podcaście "Po macoszemu" mówiła o chorobie Gabrieli. Zdradziła, że było dla niej istotne, aby cała rodzina, w tym jej dzieci doświadczyły powolnego odchodzenia macochy. To coś czego Dereszowskiej zabrakło, gdy umierała jej mama.
"Babcia Gabrysia powiedziała, że nie chce, żeby dzieci ją tak zapamiętały, że ona przyjedzie po chemii [...]. Powiedziałam, jej wtedy >>Gabrysiu, ja mam żal do mamy (...) że ona nas nie dopuściła do swojej choroby, do swojego odchodzenia (...)<<. Z choroby mamy, pamiętam zamknięte drzwi. I bardzo bym nie chciała, żeby moi rodzice popełnili ten sam błąd. Żeby moje dzieci, z choroby babci, pamiętały tylko ciche rozmowy i szepty[...]. Babcia jest w pełni sił umysłowych. Ma dni kiedy czuje się bardzo dobrze, a że wygląda troszkę inaczej...tak, ludzie się zmieniają, ludzie chorują" - opowiadała Anna Dereszowska, próbując powstrzymać łzy.