Trwa ładowanie...

Barciś nie kryje oburzenia. "Do tego skandalu nie należało dopuścić"

Artur Barciś nie zdołał ukryć rozgoryczenia, gdy zobaczył listę beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Okazało się, że największe kwoty, liczone w setkach tysięcy, a czasem nawet w milionach złotych, miały trafić do artystek i artystów cieszących się wielką, celebrycką sławą. - To nie są ludzie, którzy stracili swoje zarobki. To są bardzo zamożni ludzie - grzmiał w najnowszym wywiadzie.

Artur Barciś skomentował decyzję o przyznaniu finansowego wsparcia dla zespołów disco poloArtur Barciś skomentował decyzję o przyznaniu finansowego wsparcia dla zespołów disco poloŹródło: ONS.pl
d27x627
d27x627

Artur Barciś był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu Zet. Głównym tematem rozmowy był oczywiście koronawirus, z którym aktor wygrał walkę. Choć wciąż jest bardzo osłabiony, wierzy, że wkrótce stanie na nogi i wróci do pełni zdrowia. Artysta uczulił przy okazji słuchaczy, że COVID-19 to nie zwykłe przeziębienie, a groźna w skutkach choroba, która potrafi wyrządzić spustoszenie w organizmie.

- COVID przeczołgał mnie dosyć mocno, ale nie tylko mnie. Od początku pandemii starałem się jakoś funkcjonować w tym zbiorowym szaleństwie. Przestałem pracować, więc zacząłem pisać wierszyki np. o wdzięczności dla służby zdrowia. Napisałem w końcu ostatni wiersz o COVIDZIE, tylko że wtedy nie przypuszczałem, że mnie ten COVID dopadnie. Przechodziłem go bardzo, bardzo ciężko. (...) Zrobiłem test prywatnie, bo chciałem jak najszybciej wiedzieć, czy jestem chory. Zaraziłem się w Gorzowie na próbie i wracając do Warszawy, nie chciałem zarazić żony. Żona była w Toruniu i nie chciałem, żeby wracała do domu, gdyby się okazało, że jestem chory. Wynik dostałem następnego dnia SMS-em. Spędziłem dwa tygodnie w izolacji. Żona gotowała mi obiady i zostawiała pod drzwiami, choć przez pierwszy tydzień nie jadłem prawie nic. Miałem kaszel i bardzo wysoką temperaturę. To było straszne - powiedział.

Choć Barciś powoli wraca do zdrowia, wciąż odczuwa uciążliwe skutki przebytej choroby.

- Czuję się teraz dużo lepiej, ale jestem mocno osłabiony. Jestem dość sprawnym facetem. Chodzenie po schodach czy bieganie nigdy nie było dla mnie problemem, a teraz jest. Lekarze mówią, że to może potrwać jeszcze kilka tygodni. (...) Nie kwalifikuję się jednak do oddania osocza, bo tacy ozdrowieńcy mogą mieć maksymalnie 60 lat, a ja mam 64 - dodał.

d27x627

Aktor nie chciał jednak zdradzać, jak wygląda i na czym polega jego rehabilitacja.

- Nie chciałbym wchodzić w szczegóły. Dlatego ubrałem to w wiersz. Żeby wykrzyczeć, że pandemia jest bardzo groźna, ludzie umierają albo przechodzą to bardzo ciężko.

Czarny rok dla światowego kina. Przez pandemię nie ma co oglądać

Podczas wywiadu Barciś odniósł się też do ostatnich wypowiedzi Edyty Górniak, która uważa, że COVID-19 to wymysł polityków i wrogich sił, a w szpitalach leżą statyści. Z tylnego siedzenia wszystkim steruje Bill Gates, który za pomocą szczepionek chce doprowadzić do depopulacji.

d27x627

- Takie wypowiedzi są szkodliwe. Przyznaję, że w pierwszej chwili skrytykowałem taką postawę. Jestem orędownikiem przestrzegania reguł i noszenia maseczek. Potem stwierdziłem, że nie słyszałem tego u źródła. To jest ta nasza rzeczywistość. Co tam przekazała prasa czy media. Natomiast inne wypowiedzi słyszałem i nie chcę się czepiać Górniak, bo jako wokalistkę ją uwielbiam, ale ona nie weźmie odpowiedzialności za tych ludzi, którzy umrą. Ma to gdzieś. Tak jest wygodniej, nie nosić maseczki, bo przeczytałem że COVIDA nie ma. (...) Teorie spiskowe dzięki internetowi królują, żyją niesamowitym życiem. Właśnie dlatego, że ludzie nie lubią być głupi. Można wszystko przeczytać w necie i potem pouczać innych. Ręce opadają nad ludzką głupotą - ubolewał.

Lubecka wypytała również Barcisia o pomoc z Funduszu Wsparcia Kultury. Temat od kilku dni rozgrzewa nie tylko środowisko artystów, ale również tych, którzy przyglądają się sytuacji z boku. Trudno bowiem przejść obojętnie wobec listy beneficjentów, na której, oprócz takich podmiotów jak teatry czy filharmonie, znalazły się też gwiazdy pop czy wykonawcy disco polo. Wśród rekordzistów są m.in. bracia Golec i zespół Bayer Full.

- Ja się nie ubiegałem o pomoc. Ale ta burza trwa jakiś czas i oczywiście się oburzyłem, bo trudno się nie oburzać. Ta pomoc jest słuszna, skądinąd poszła do osób, które w ogóle tego nie potrzebowały. Tacy członkowie zespołów disco polowych to nie są ludzie, którzy stracili swoje zarobki. To są bardzo zamożni ludzie. Pomoc z naszych podatków powinna pójść dla tych, którzy tego najbardziej potrzebują. A jeśli przyznawało się z tzw. algorytmu niemądrego, to tak właśnie wyszło. Taki zespół i tak nie upadnie. I tak ma zgromadzone bardzo duże pieniądze. A są teatry prywatne, które nie mają wsparcia od miasta czy państwa, które nie grają, ale gdzieś muszą przechowywać dekoracje i za te magazyny płacić. Płacić tantiemy, a nie mają żadnych dochodów. Dotkliwie to odczułem, bo grałem w takich teatrach. To są instytucje, które powinny dostać pomoc, żeby przetrwały.

W dalszej części Barciś odniósł się do oświadczenia Kultu, którego muzycy nie ubiegali się o pomoc z Funduszu Wsparcia Kultury. Powód? Uznali, że w Polsce jest wiele innych grup społecznych, które w czasie pandemii potrzebują rządowego wsparcia.

d27x627

- Nie można wykluczać całej grupy zawodowej tylko dlatego, że służba zdrowia potrzebuje tych pieniędzy bardziej. Bez kultury też nie przetrwamy. Wsparcie dla kultury jest absolutnie niezbędne, ale dla tych artystów, którzy naprawdę tego potrzebują. Żeby nie zaczęli jeździć Uberem czy prowadzić warzywniaka. Taki teatr Krystyny Jandy nie przetrwa, jeśli nie dostanie pomocy. Jeśli teatr zbankrutuje, to ja też nie będę mieć pracy. Ruina, która powstanie po pandemii, będzie bardzo trudna do odbudowania. Część ludzi zajmie się po prostu czymś innym - stwierdził z żalem.

Ostatecznie na gniew środowiska i oburzenie opinii publicznej zareagował sam minister Piotr Gliński, który napisał na Twitterze, że podjął decyzję o wstrzymaniu wypłat z Funduszu "do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości".

- Dlaczego minister Gliński zmienił zdanie? Pewnie przez głos środowiska. Było to wszystko oburzające, to skandal. Tylko do tego skandalu nie należało dopuścić. Minister nie wiedział, że Bayer Full tyle dostanie? Nawet jeżeli algorytm decydował, to ten algorytm jest zły. To powinno się przewidzieć, że tak się stanie. A nie płakać nad rozlanym mlekiem. Gdyby tam pracowali fachowcy, to by się zorientowali. A tam widocznie nie ma fachowców. (...) To jest kwestia niekompetencji i braku wyobraźni. Widząc dotacje moich kolegów, też się zdziwiłem. Ja się nie zgłaszałem, bo po to pracowałem 40 lat, żeby przetrwać jakoś tę pandemię. Pamiętajmy też, że rząd nie ma swoich pieniędzy. Ma nasze, podatników i powinien dysponować tymi pieniędzmi sprawiedliwie. To nie powinno mieć znaczenia, że Janda krytykowała rząd, a Bayer Full nie. Jaką wartość dla kultury mają piosenki zespołu Bayer Full? - spytał ironicznie.

Barciś przyznał, że choć obecnie żyje z oszczędności, nie ma powodów do narzekań. Doskonale zdaje sobie sprawę, że są tacy, którzy są w znacznie trudniejszej sytuacji.

d27x627

- Podczas pandemii prawie w ogóle nie grałem, a wcześniej miesięcznie grywałem po 20-30 przedstawień. (...) Ale współczuję moim młodszym kolegom, którzy nie mają dorobku. Ja też nie mam, jak dorobić. Bo nie gram w żadnym filmie, żadnym serialu. Czasem niektóre plany funkcjonują, ale to jest dramatyczna sytuacja. Aktor nie mający znanego nazwiska, który wziął mieszkanie na kredyt, jest artystą, nagle nie ma czego spłacać tego mieszkania. Nie przewidział takiej sytuacji. Nie jest trudno pracować na kasie w Biedronce, ale z tą pracą też nie jest tak łatwo.

- Nie myślałem żeby się przebranżowić. Kryzysy mają to do siebie że mijają. I ten też minie. Będziemy go jeszcze wspominać. Na pewno wrócę do zawodu. Niedługo mam premierę online. Chodzi teraz o to, żeby uratować tych, co potem już nie wrócą. Albo znajdą się w sytuacji tak tragicznej, że już nie będą mieli jak wrócić. Bayer Full na pewno sobie poradzi. Natomiast teatry czy instytucje kultury? Kiedyś byłem optymistą, teraz pesymistą. To wszystko idzie w bardzo, bardzo złym kierunku - podsumował gorzko.

Artur Barciś był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu Zet Kadr z programu
Artur Barciś był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu ZetŹródło: Kadr z programu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d27x627
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27x627