Ashton Kutcher może odetchnąć. Sprawa, w której był świadkiem, dobiegła końca
Ashtona Kutchera widziano w Los Angeles tego samego dnia, w którym Michael Gargiulo został skazany za zamordowanie Ashley Ellerin. Dziewczyna była sympatią aktora.
Po tym jak paparazzi przyłapali Ashtona Kutchera i Milę Kunis na spacerze, świat obiegła informacja, że hollywoodzki aktor nareszcie może odetchnąć. Proces, w którym brał udział w charakterze świadka, dobiegł końca. Zaledwie kilka godzin wcześniej 43-letni Michael Gargiulo został skazany za dwa morderstwa, w tym byłej sympatii aktora.
ZOBACZ TEŻ: "Złe mamuśki": Mila Kunis o filmie
Gargiulo oskarżono o zabójstwo 22-letniej Ashley Ellerin w jej hollywoodzkim domu w 2001 r., w noc, kiedy miała spotkać się na drinka z Kutcherem.
W dramatycznym procesie zeznawała setka ekspertów i świadków - w tym Ashton Kutcher.
Aktor zeznał na początku przesłuchań, że on i Ellerin dopiero się poznali i planowali wyjść razem na drinka. Ostatni raz rozmawiali o godz. 20.24. Upomniał wtedy dziewczynę, że się spóźnia. Ellerin miała odpowiedzieć, że dopiero wyszła spod prysznica
Chwilę później Kutcher zajrzał do jej mieszkania i zobaczył coś, co uznał za rozlane wino. Potem okazało się, że była to kałuża krwi. Powiedział, że odszedł, myśląc, że nowo poznana dziewczyna opuściła lokum bez niego.
- Następnego dnia, kiedy usłyszałem, co się stało, spanikowałem. Poszedłem wtedy na policję, mówiąc, że moje odciski palców są na drzwiach - wyznał podczas procesu Kutcher.
Jak stwierdzili biegli, Gargiulo przez 15 lat tropił młode kobiety, które mieszkały w jego okolicy. Wybierał ofiary i sprawdzał ich domy, wykorzystując swój zawód - był konserwatorem klimatyzacji.
Ashton Kutcher był wówczas wschodzącą gwiazdą serialu "Słodkie lata 70.", ale sławę zdobył dopiero kilka lat później. Cała sprawa na szczęście nigdy nie zagroziła jego karierze. Od czterech lat jest szczęśliwym mężem aktorki Mili Kunis, która dzień przed ogłoszeniem wyniku rozprawy obchodziła 36. urodziny.