Bachleda-Curuś i Gortat rozstali się. Znamy prawdziwą przyczynę

Okazuje się, że relacja Alicji Bachledy-Curuś i Marcina Gortata wcale nie była tak kolorowa, jak się wszystkim wydawało, a ich oczekiwania wobec tego związku znacząco się rozmijały. I choć do czasu było między nimi świetnie, to potem okazało się, że oboje chcą czegoś zupełnie innego.

Gortat otwarcie deklarował jeszcze w tamtym roku, że ciężko pracuje, sporo już zarobił i czuje się trochę zmęczony. - Chciałbym wrócić do Polski i żeby cztery brzdące biegały obok mnie – mówił wówczas. Kiedy jego związek z aktorką wyszedł na jaw, fani byli pewni, że to właśnie ona spełni marzenie koszykarza. Teraz wiemy już, że tak nie będzie.

Początkowo media obiegła informacja, że decyzja o zakończeniu związku podjęli wspólnie, bo więcej czasu chcą poświęcać swoim karierom. Najnowszy "Super Express" podaje jednak, że wcale tak nie było.

Gortat dopiero co zmienił klub i przeprowadził się do Los Angeles. Jego kariera pełna jest sukcesów i perspektyw na przyszłość. Śmiało można powiedzieć, że jest koszykarską ikoną naszego kraju. Dlatego też chciałby po powrocie z meczów i treningów wracać do domu, w którym czeka na niego żona.

- Alicji nie odpowiada wizja kury domowej. Woli funkcjonować między Polską a Los Angeles, gdzie ma willę i sporo swobody . Chce trochę pracować w kraju, nie rezygnując z kariery za granicą. Nie w głowie jej teraz dzieci czy zajmowanie się domem i czekanie z obiadem na męża, którego często nie będzie w domu. Zresztą Marcin ma sporo kawalerskich nawyków, więc życie z nim nie byłoby łatwe - powiedziała tabloidowi osoba z otoczenia gwiazd.

Wielu mówi też, że do rozstania przyczyniła się umowa aktorki z byłym partnerem - Colinem Farrelem. Zgodnie z nią Bachleda-Curuś związkiem z Gortatem ryzykowała utratę dużych pieniędzy, a także luksusowej willi, w której mieszka z synem.