Beata Tadla po "Tańcu z Gwiazdami". Co dał jej program?
Wygrana w "Tańcu z gwiazdami", okazuje się, wcale nie była tym, co dla Beaty Tadli jest najważniejsze. Udział w programie pozwolił dziennikarce sporo zyskać.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Chciała porzucić program już po pierwszym odejściu, a to za sprawą publicznego rozstania z Jarosławem Kretem. Jednak postanowiła zostać i zdecydowanie nie może tej decyzji żałować. Rzuciła się w wir pracy i było to świetnym posunięciem.
Wkładanie wysiłku i wielu długich godzin w treningi, pozwoliły jej nie tylko wygrać program. Taniec ukształtował ciało dziennikarki, z którego wreszcie jest zadowolona. Pokazał też Tadlę w zdecydowanie lepszym świetle – jako pewną siebie, seksowną kobietę, która wie czego chce i nie są jej straszne drobne porażki czy potknięcia, bo zawsze potrafi wstać i ruszyć do przodu. Przez media została nawet okrzyknięta "najgorętszą singielką show-biznesu".
Wygląd jednak nie jest tym, co Tadla ceni najbardziej. Kobieta mówi otwarcie, że program mocno zbliżył ją i jej przyjaciół, którzy cały czas służyli pomocą, radą i towarzystwem. Podobnie rodzice, którzy, w tym intensywnym dla dziennikarki czasie, pomagali w opiece nad synem.
Mówi się również o tym, że Beata Tadla może dosyć szybko awansować, gdyż Polsat zakupił udziały w Nowa TV. Jednak gwiazda planuje teraz odpoczynek.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.