Beata Tyszkiewicz nie opływa w luksusy. Jej emerytura jest bardzo niska
Rok temu życie Beaty Tyszkiewicz diametralnie się zmieniło. Po zawale serca musiała odpocząć od intensywnego trybu życia i rzucić swój ukochany nałóg - papierosy. Rezygnacja z "Tańca z Gwiazdami" również wiele ją kosztowała.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Beata Tyszkiewicz jeszcze dwa lata temu była ulubienicą widzów "Tańca z Gwiazdami". Jurorką była od pierwszej edycji programu, czyli od 2005 roku. To wtedy uznała, że czasy świetności jej aktorstwa dobiegły końca i czas zająć się czymś innym. Program okazał się być dla niej ratunkiem finansowym, gdyż za jeden odcinek dostawała około 10 tysięcy złotych. Po 12 latach pracy w programie musiała zrezygnować z roli jurorki, ze względu na zły stan zdrowia.
Tyszkiewicz słynie z tego, że nigdy się nad sobą nie użala i rzeczy przyjmuje takimi, jakimi są. Ostatni rok nie był jednak dla niej najłatwiejszy, gdyż musiała zmierzyć się z nową dla. Zawsze stroniła od spokojnego życia, jednak to co ją spotkało w jedną chwilę zmieniło jej życie o 180 stopni.
W maju zeszłego roku pani Beata przeżyła zawał serca. To wtedy lekarze zalecili jej, żeby więcej odpoczywała i rozstała się z nałogiem od papierosów. Oparcie znalazła w swoich córkach, u których przez krótki czas mieszkała. Kiedy poczuła się lepiej, nauczyła się żyć po nowemu. Z emeryturą wynoszącą około 1300 złotych.
Znana z pozytywnego nastawienia do życia i w tej sytuacji postanowiła nie użalać się nad sobą. - "Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Ja zawsze sobie radziłam. Piszę sobie następną książkę, dwie właściwie" - wyznała w jednym z wywiadów tuż po powrocie ze szpitala.
Dzieciństwo Beaty Tyszkiewicz również nie należało do najłatwiejszych. Przez swoje arystokratyczne korzenie z trudem dorastało sie jej w komunistycznej Polsce. Tamte czasy pani Beata wspomina z lekkim żalem. - Jadło się kwaśny agrest, kradło jabłka. Tego nie da się w życiu nadgonić. Jabłka są teraz zbyt tanie, aby je kraść - wspominała w jednym z wywiadów.
Jej małżeństwa kończyły się rozwodami, ale z pokorą przyjmowała rozstania.Ze swoimi partnerami zawsze pozostawała w dobrych relacjach.
Dzisiaj Beata Tyszkiewicz ma w końcu czas dla siebie. Można powiedzieć, że poszła na w pełni zasłużoną emeryturę. Nigdy nie powiedziała jednak, że rezygnuje z kariery.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.