Beata Tyszkiewicz nie traci hartu ducha. "Nie wybieram się na tamten świat"
Pod koniec maja media obiegła niepokojąca wieść, że Beata Tyszkiewicz miała zawał. Jurorka "Tańca z gwiazdami" przez kilka dni przebywała w klinice w Aninie, gdzie musiała przejść szereg badań i operację. Choć sytuacja była groźna, aktorka wraca do zdrowia i z optymizmem patrzy przyszłość. Przyznaje jednak, że bardziej musi zadbać o siebie.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Lekarze, którzy się nią opiekowali, zasugerowali, że przy problemach z sercem Tyszkiewicz powinna bardziej o siebie zadbać i rzucić palenie. - Jestem silna i nie wybieram się więcej ani do szpitala, ani na tamten świat – skomentowała ostatnie wydarzenia na łamach "Faktu". Na szczęście w chwilach rekonwalescencji aktorka może liczyć na bliskich. Jak sama wyznała, stosuje się do wytycznych lekarzy, pilnuje diety i powraca do zdrowia pod czujnym okiem rodziny.
- Jestem na razie w szponach choroby, więc muszę dopasować swoje życie do niej i posłuchać trochę lekarzy. Nie snuję więc planów zawodowych i nie myślę o pracy, bo muszę się skupić na tym, by dojść do siebie. Trzeba mi spokoju – opowiadała w rozmowie z tabloidem. Logicznie nasuwa się wniosek, że zgodnie z zaleceniem lekarzy, aktorka powinna zerwać z paleniem papierosów. Na pytanie jednak, czy zerwie z nałogiem, odpowiedziała - Nie ma co o tym mówić. Przemyślałam to i to nie jest temat do dyskusji. Miejmy jednak nadzieję, że troska o zdrowie po ostatnich wydarzeniach jednak wejdzie aktorce w nawyk. Życzymy zdrowia i czekamy na powrót na ekrany!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.