Beata Tyszkiewicz o pozostaniu w domu w czasie pandemii: "Pomaga mi córka"
Beata Tyszkiewicz stara się przestrzegać społecznej kwarantanny i nie wychodzić z domu w czasie pandemii koronawirusa. "Spotykam się tylko z jedną córką, bo przynosi mi różne rzeczy" - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską.
Beata Tyszkiewicz jakiś czas temu wycofała się z pracy w mediach. Jej decyzja podyktowana była problemami zdrowotnymi. Chociaż aktorka coraz rzadziej pojawia się w mediach, to wciąż ma rzesze fanów. Postanowiliśmy skontaktować się z gwiazdą w tym trudnym czasie i zapytać ją, jak sobie radzi w czasie, kiedy wszyscy zalecają, byśmy pozostali w domach.
- Pochodzę z tego pokolenia odpowiedzialnego. Teraz wielu osobom odeszły różne obowiązki: odprowadzanie dzieci, zajmowanie się chorymi dziećmi, zaprowadzaniem dzieci na różne dodatkowe zajęcia. Teraz wszystkim jest trudno. Należałam do ludzi, którzy zawsze narzekali na brak czasu, więc to jest inna sytuacja. Odeszły ode mnie takie przyjemne obowiązki, jak przyjazd dzieci, czy wnuków. Jest tyle do przeczytania, tyle do napisania, do uporządkowania, więc mam co robić, nie nudzę się - powiedziała aktorka w rozmowie z Wirtualną Polską.
ZOBACZ: Beata Tyszkiewicz robi zakupy na bazarku. Przeszła na zdrowy tryb życia?
Beata Tyszkiewicz stara się unikać spacerów, ale na szczęście może liczyć na wsparcie jednej z córek, z którą ma stały kontakt.
- Spotykam się tylko z jedną córką, bo przynosi mi różne rzeczy. Druga jest chwilowo za granicą z dziećmi, więc siłą rzeczy mamy ograniczone kontakty. Inni albo nie mają takiej pomocy, albo nie chcą z niej skorzystać, bo są z pokolenia, w którym ludzie robili wszystko sami, sami, sami... Starsi z trudem przyzwyczajają się do nowej formuły. Dla nich trudne jest to, żeby prosić o pomoc, o zakupy. Zwłaszcza, jeśli są na tyle sprawni, że mogą wyjść sami.
Kiedy w Polsce zapanowała epidemia koronawirusa, największe stacje telewizyjne podjęły decyzję o wstrzymaniu emisji programów. Po dwóch odcinkach zawieszono m.in. "Taniec z Gwiazdami". Tyszkiewicz jednak nie był zaskoczona decyzją Polsatu.
- Wiedziałam, że to się tak pewnie skończy, bo były ograniczenia. Przy takim programie jak "Taniec z Gwiazdami" pracuje naprawdę dużo osób, więc to było przykre dla artystów, ale do przewidzenia - powiedziała. Przy okazji zaprzeczyła wszelkim spekulacjom o jej powrocie do show.
- Nie, ja się wycofałam zupełnie. Co za dużo to niezdrowo. To miłe, że widzowie wciąż o mnie pamiętają, ale nie.