Beata Tyszkiewicz pali papierosy po zawale
Paparazzi nakryli Beatę Tyszkiewicz, gdy ta wbrew zakazom lekarzy, paliła papierosy kilka dni po przebytym zawale serca.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kilka dni temu Beata Tyszkiewicz trafiła do szpitala. Okazało się, że aktorka miała zawał serca. W podwarszawskim Aninie artystka przeszła szereg badań i najprawdopodobniej w tym tygodniu wróci do domu. Jurorka "Tańca z gwiazdami" jest pod stałą opieką swojej starszej córki Karoliny Wajdy. Jej druga córka Wiktoria Padlewska-Bosc planuje zabrać mamę na stałe do Szwajcarii.
Beata Tyszkiewicz jest uzależniona od papierosów od wielu lat. - Rzucałam 200 razy palenie i mi się nie udało. Nie martwię się o zdrowie i się trzymam - mówiła aktorka w jednym z ostatnich wywiadów. Aktorka postanowiła jednak ograniczać nałóg i zamiast całego papierosa, wypala tylko jego cześć. Ale całkiem rzucać nie ma zamiaru.
- W ogóle sobie tego nie wyobrażam. Tak jak nie wyobrażam sobie nie puścić dymka przy kawie czy przy koniaczku. Zaczęłam palić, jak byłam bardzo ciężko chora, zatruta amebą. Okazało się, że dym papierosowy jest dla mnie zbawienny. Jedyną rzeczą, która dawała mi ulgę, była czarna mocna kawa i papieros. Powiedziałam to lekarzowi, on powiedział, że nie może tego potwierdzić, podkreślił jednak, że dym działa na ożywienie, pobudzenie jelit - opowiadała niegdyś Tyszkiewicz.
ZOBACZ TAKŻE: Beata Tyszkiewicz w szpitalu
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.