Kasia Tusk (24 l.) nie zawsze była tak grzeczną córeczką tatusia. Jak miała 14 lat ostro się zbuntowała i zagroziła matce ucieczką z domu. A wszystko dlatego, że rodzice chcieli ją zakuć w aparat na zęby.
- Gdybym wtedy uległa namowom mojej mamy, to teraz miałabym piękne równe zęby. Niestety, jako 14-letnia dziewczyna uważałam, że szpecący aparat na zębach zniszczy moje życie towarzyskie i zagroziłam ucieczką z domu, gdyby ktoś próbował mnie do tego zmusić – wyznała na swoim blogu Tuskówna.
Teraz, bogatsza o 10 lat doświadczenia, radzi młodym dziewczynom._ – Jeśli więc któraś z was waha się, czy skorzystać z usług ortodonty, to zróbcie to! Lepiej wcześniej niż później_– apeluje córka premiera.
I przyznaje, że sama taki aparat teraz nosi._ – Nie mogę jednak ukryć przed Wami swojego zadowolenia z tego, że zdecydowałam się założyć aparat. Tym bardziej, że poza prostowaniem zębów, ma jeszcze jedną zaletę. Aparat „wypycha” usta, co powoduje, że wydają się większe_– zachwyca się Tuskówna.
(Fakt/PSz)
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski