Miał problemy ze zdrowiem. Wyznaje: jestem pokiereszowany
Bohdan Łazuka miał w ostatnim czasie spore problemy ze zdrowiem. Artysta nie ukrywa, że to już nie te lata, żeby cieszyć się idealną kondycją. Śmiało opowiada, jak się teraz czuje.
Pod koniec 2018 roku Bohdan Łazuka wylądował w szpitalu. Musiał przejść operację biodra. Więcej o tym możecie przeczytać w naszym poprzednim tekście o Łazuce. 81-letni aktor nie zrezygnował z działalności artystycznej i dalej występuje na różnych scenach. Ma do siebie sporo dystansu. Powiedział teraz szczerze, jak się czuje.
– Mam wiele różnych zdrowotnych dolegliwości. Serce już czasem nie wyrabia, człowiek się więc sypie i to rodzi problemy. Jestem pokiereszowany, jak przystało na pana w moim wieku – powiedział w rozmowie z "Faktem". Jest tak kiepsko?
Zobacz: Mirosław Zbrojewicz o "Futrze z misia": Michał Milowicz zapewnił dobrą gażę
Łazuka, którego ostatnio można było oglądać w filmie "Futro z misia", przyznaje, że podupadł na zdrowiu "po różnych przygodach w szpitalu". – Są dni, w których coraz trudniej chodzi mi się po tym ziemskim padole - powiedział.
Ale czy fani mają się martwić?
Nic z tych rzeczy. Artysta przyznaje: - Mam złą wiadomość dla moich wrogów. Ku waszej rozpaczy i na złość wam będę żył! Operacja się udała i lekarze mówią, że będę jeszcze śmigał jak nówka sztuka.
Bohdan Łazuka to legenda polskiego filmu i teatru. Ma na koncie role w takich filmach jak "Poszukiwany, poszukiwana", "Brunet wieczorową porą" i pewnie wiele osób pamięta jego niewielką rolę w filmie "Nie ma róży bez ognia".