"Bohemian Rhapsody" najchętniej słuchaną piosenką XX wieku. Hit Queen nie ma sobie równych
"Bohemian Rhapsody" starzeje się wyjątkowo wdzięcznie, okrzyknął magazyn "Billboard". Ba, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że nie starzeje w ogóle i bije rekordy popularności.
"Bohemian Rhapsody" uważany jest za jeden z najważniejszych rockowych utworów wszech czasów. Swoją premierę miał dokładnie 31 października 1975 r. Po 43 latach od jego wydania wciąż podbija serca słuchaczy.
- Tym razem wyjątkowo to nie ja stworzyłem muzykę do utworu. Twórcą głównej melodii był sam Freddie Mercury, który charakterystyczną partię na fortepianie zagrał w sposób bardzo emocjonalny, typowy dla siebie - choć pewnie sam nie myślał za długo o tym, że wyjdzie to tak wspaniale. Co do tekstu, pewnie nikt z nas nie przypuszczał, że ta dziwaczna plątanina słów będzie interpretowana przez fanów przez tyle lat - tak po kilkudziesięciu latach opowiadał o utworze giratzysta Queen, Brian May, w rozmowie z BBC .
Kultowy już singiel z płyty "A Night at the Opera" został najchętniej odsłuchiwanym utworem nagranym w XX w. Jak poinformowała wytwórnia Universal Music Group, piosenka osiągnęła ponad 1,6 miliarda odtworzeń. Pokonała takie rockowe hity, jak "Smells Like Teen Spirit" Nirvany czy "Sweet Child O'Mine" Guns'n'Roses. Pod uwagę wzięto ilość odtworzeń utworu nie tylko na największych platformach streamingowych jak Spotify, Apple Music, Deezer, ale też ilość wyświetleń oficjalnego teledysku na profilu zespołu na YouTube. To wynik tym bardziej imponujący, że jak podkreśla WP Tech, w podobnych serwisach często lepiej radzą sobie współcześni wykonawcy, niż klasycy rocka.
- "Bohemian Rhapsody" to jedna z najlepszych piosenek jednego z najlepszych zespołów w historii. Jesteśmy niezmiernie dumni, że możemy reprezentować Queen i zachwyceni, że ten utwór inspiruje fanów na całym świecie tyle dekad po jego wydaniu. To najlepsze świadectwo nieprzemijającej świetności Queen - komentował Lucian Grainge, szef Universal Music Group.
Warto zaznaczyć, że utwór "Bohemian Rhapsody" w 1992 r. trafił na 2. miejsce listy 100 najlepszych utworów magazynu "Billboard”, za sprawą filmu "Świat Wayne'a", zaliczając wtedy najlepszy wynik. Po raz pierwszy znalazł się na liście w 1976 r. zajmując 9. miejsce. W 2004 r. zaś utwór trafił do prestiżowej Grammy Hall of Fame. W tym samym roku uplasował się na 163. miejscu listy 500 utworów wszech czasów magazynu "Rolling Stone".
Na tym nie koniec, bo w listopadzie br. trafił na listę "Billboardu" po raz trzeci, zajmując tym razem 33. miejsce. Tym razem przysłużył się temu bijący rekordy popularności film "Bohemian Rhapsody". Przypomnijmy, że produkcja okazała się najbardziej kasową filmową biografią wszech czasów.W sumie przyniósł już dochód o wartości 539,5 mln dolarów. Ponadto otrzymał 2 nominacje do Złotego Globu. Twórcy mogą zdobyć statuetkę w kategorii "Najlepszy film dramatyczny", zaś odtwórca Freddiego Mercury'ego, Rami Malek, ma szanse na nagrodę za najlepszą rolę w filmie dramatycznym.