Borkowski ma dość płacenia żonie alimentów. Niezła sumka
Na wokandę wraca sprawa sprzed kilkunastu lat. Jacek Borkowski ma nadzieję, że sąd przyzna mu rację. Przez lata zapłacił prawie pół mln zł.
- Gdyby ktoś powiedział mi, że przez kilkanaście lat można tak zaciekle walczyć z drugim człowiekiem, to bym nie uwierzył - mówił aktor w rozmowie z "Na żywo". Sprawa jest rzeczywiście stara. I dotyczy jego drugiego małżeństwa.
Jacek Borkowski i Katarzyna byli małżeństwem przez 20 lat. Doczekali się córki Karoliny, również aktorki. Jednak w 2003 r. aktor zakochał się ze wzajemnością w Magdalenie Gotowieckiej. Jak przyznał po latach, czekał aż córka będzie pełnoletnia. Twierdził, że z Katarzyną już nic go nie łączyło.
Rozwód z Katarzyną był dla obojga drogą przez mękę. Zdradzona żona nie mogła pogodzić się z rozstaniem i nie stawiała się na rozprawy.
Sąd zasądził spore alimenty. Borkowski musiał miesięcznie płacić na eks-żonę 5 tys. zł. Kiedy w końcu po 6 latach doszło do rozwodu, kwota stopniała do tys. zł.
- Było i jest to dla mnie spore obciążenie, bo zawód aktora raz daje pieniądze, a innym razem nie ma ich wcale. Przez te alimenty straciłem nawet rodzinny dom, nie mówiąc już o tym, że razem z dwójką małych dzieci żyliśmy z Magdą w ciągłym stresie - mówi Borkowski "Super Expressowi". Tabloid wyliczył, że przez lata Borkowski mógł zapłacić byłej żonie ponad 450 tys. zł.
Dlatego od lat walczy. I wygląda na to, że spawa może wkrótce dobiec końca. Jak informuje "Super Express", Borkowski kilka lat temu za radą prawnika wystąpił do sądu o zniesienie obowiązku alimentacyjnego.
- Złożyłem właśnie ostatnie zeznania i pod koniec lutego nastąpi ogłoszenie wyroku. Mam nadzieję, że skończy się ten koszmar i będziemy mogli żyć normalnie - mówi Borkowski.
Jacek Borkowski i Magdalena Gotowiecka byli małżeństwem do jej śmierci w 2016 r. Para doczekała się dwójki dzieci. Ostatnio aktor był związany z Pauliną Koziejowską.