Bratanek Meghan wdał się w bójkę. Rodzina znowu przyniosła wstyd księżnej
Bratanek Meghan brał udział w bójce, w której interweniować musiała policja. Tyler Dooley na skutek obrażeń trafił do szpitala.
Narodziny pierwszego royal baby Meghan i Harry'ego były ostatnio najważniejszym wydarzeniem na brytyjskim dworze. Wszystkie oczy były zwrócone na księżną Sussex i jej rodzinę. I o ile cały świat zachwyca się piękną Meghan, o tyle jej najbliżsi co rusz przynoszą jej wstyd. Teraz padło na bratanka byłej aktorki.
ZOBACZ TAKŻE: "Big Brother": Manuela Michalak obnaża kulisy show TVN. "Łukasz lubi knuć. Jest dobrym graczem"
W miniony weekend w okolicy Wonder Bur Lounge w Grants Pass w stanie Oregon bratanek Meghan, Tyler Dooley, wdał się w uliczną bójkę. Musiała interweniować policja.
Według ustaleń amerykańskiej prasy, w burdzie brało udział 20 uczestników. Jak podaje portal TMZ, nie wiadomo dokładnie, dlaczego doszło do kłótni.
Z relacji świadków wynika natomiast, że 26-letni bratanek Meghan został pchnięty na ziemię. Podczas upadku złamał kostkę i nie mógł wstać. Jednak upojenie alkoholowe sprawiło, że nie odczuwał bólu.
Według informacji podanych przez dziennikarzy portalu TMZ, nikt nie został aresztowany. Bratanek księżnej Sussex został zabrany karetką do szpitala.