Britney Spears chce uciec z niewoli ojca? Gwiazda zabrała głos
Coraz więcej fanów niepokoi się o stan psychiczny Britney Spears, która na mocy prawa jest ubezwłasnowolniona przez swojego ojca. Piosenkarka twierdzi jednak, że nigdy nie czuła się szczęśliwsza.
Britney Spears od lat boryka się z problemami ze zdrowiem psychicznym. Każdy pamięta incydent z 2007 r., kiedy piosenkarka zgoliła swoją głowę na łyso. I choć wydawało się, że kilkanaście lat po tym wydarzeniu z jej zdrowiem psychicznym jest lepiej, wokalistka rok temu ponownie trafiła do ośrodka dla osób potrzebujących pomocy psychicznej. Według teorii fanów przetrzymywana była tam wbrew własnej woli.
Powstała nawet akcja #FreeBritney, która miała na celu zwrócenie uwagi, że być może piosenkarka jest ubezwłasnowolniona. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, który miał rozstrzygnąć, czy Britney Spears może decydować o sobie. Według wyroku wymiaru sprawiedliwości w Los Angeles, okres opieki ojca gwiazdy nad swoją córką został wydłużony do 1 lutego 2021 r.
ZOBACZ TAKŻE: Britney Spears tańczy do piosenki Justina Timberlake
Piosenkarka nie może bez zgody ojca, lub osób przez niego wyznaczonych, prowadzić samochodu, rodzić dzieci, głosować czy chociażby wypowiadać się na temat ubezwłasnowolnienia. Z tego powodu wielu internautów wątpi w wiarygodność słów Britney wypowiadanych w mediach społecznościowych.
Britney Spears ostatecznie postanowiła uspokoić zaniepokojonych fanów, którzy martwią się kolejnymi doniesieniami na temat jej stanu zdrowia. - Wiem, że było wiele komentarzy i wielu ludzi mówiło o mnie wiele różnych rzeczy, ale chcę tylko powiedzieć wam, że wszystko jest w porządku - zapewnia w krótkim filmiku gwiazda. - Jestem najszczęśliwsza w życiu - dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram