Busy Phillips powiedziała otwarcie: miałam aborcję w wieku 15 lat
- Statystyki są takie, że jedna na cztery kobiet będzie miała aborcję przed 45. rokiem życia. Możesz myśleć: „Nie znam kobiety, która by się na to zdecydowała”. Cóż, znasz mnie – powiedziała wprost aktorka Busy Philipps.
W amerykańskim stanie Georgia podpisano nową ustawę antyaborcyjną. Według zapisów zabieg jest nielegalny w każdym przypadku, gdy można usłyszeć bicie serca płodu podczas badania. Co oznacza, że aborcji nie będą mogły poddać się kobiety już w 6 tygodniu ciąży. Zabieg będzie nielegalny nawet wtedy, gdy płód będzie miał śmiertelne wady serca. Nowe prawo ma być wprowadzone w życie od stycznia 2020 roku.
Zobacz: Joanna Scheuring-Wielgus: episkopacie, wara od stanowienia prawa
To jedna z najbardziej restrykcyjnych ustaw w kraju, w którym dyskusja dotycząca aborcji i praw kobiet przerodziła się w ogromną burzę. Swój komentarz do sprawy dołożyła aktorka Busy Philipps, która w stacji E! prowadzi swój wieczorny program "Busy Tonight".
- Nie mogę spokojnie siedzieć, gdy kobiety pozbawiane są praw – powiedziała.
- Statystyki pokazują, że jedna na cztery kobiety będzie miała aborcję przed 45. rokiem życia. Takie dane często zaskakują ludzi i możesz siedzieć i myśleć: "Nie znam kobiety, która by się na to zdecydowała". Cóż, znasz mnie – kontynuowała.
I przyznała wprost, że miała aborcję w wieku zaledwie 15 lat. – Mówię wam to, bo naprawdę boję się o kobiety i dziewczyny w tym kraju – stwierdziła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Philipps powiedziała w swoim pełnym emocji wystąpieniu, że żadne prawo nie jest w stanie sprawić, że aborcje nie będą przeprowadzane. To "nie powstrzyma od podejmowania tej niesamowicie personalnej decyzji". Aktorka dodała też, że sytuacja może być tylko gorsza. – Każda kobieta zasługuje na współczucie i opiekę, nie osądzanie i ingerowanie w jej własne ciało – powiedziała na antenie.
Philipps opublikowała nagranie z programu na swoim profilu na Instagramie. Dopisała tam, że rozumie, dlaczego ludzie są bardzo przeciwni aborcji. Jednak podkreśla, że najważniejsze jest to, by lekarze mogli otwarcie rozmawiać o niej z pacjentkami, mówić o konsekwencjach, ale to kobiety muszą podjąć decyzję, nie politycy.
To nie jest pierwszy raz, gdy aktorka mówi wprost, że dokonała aborcji. Choć poinformowała o tym stosunkowo niedawno, bo w październiku 2018 roku. Opisała to wszystko w swojej biografii. Gwiazda "Jeziora marzeń" zaszła w ciążę jako nastolatka ze swoim pierwszym chłopakiem. Jej mama dowiedziała się o ciąży z pamiętnika córki.
Dla Philipps aborcja była traumą. Gdy pojechała na wycieczkę szkolną do Watykanu, porozmawiała z papieżem, którym był wtedy Jan Paweł II. Aktorka powiedziała: "Nie mogłam funkcjonować bez uzyskania rozgrzeszenia. Od jedynej osoby na świecie, która mogła i go udzielić: Papieża".
Busy jest dziś mamą dwójki dzieci.