Był medialny gest, jest tęsknota. Jednak do tanga trzeba dwojga. Jarosław Kret żałuje rozstania z Beatą Tadlą
Choć przez lata tworzyli duet idealny, pogodynek niespodziewanie porzucił prezenterkę na kilka dni przed startem "Tańca z gwiazdami". Mimo że nikt nie wyobrażał sobie, że para może do siebie wrócić, niektóre gesty wskazują na to, że być może nie wszystko stracone.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kiedy po wygranej w tanecznym show Tadla podziękowała widzom, rodzinie oraz Janowi Klimentowi, szybko zaczęły podchodzić do niej z gratulacjami pozostałe pary. Przez ułamek sekundy mogliśmy zobaczyć, jak Jarosław Kret najpierw pogłaskał ją po plecach, a następnie przytulił. Był to z całą pewnością niespodziewany gest, który wielu zapadł w pamięci.
Beata, która do tej pory unikała z nim konfrontacji, odwzajemniła przyjacielski gest. Od razu pojawiły się spekulacje, czy pogodynek dostanie drugą szansę. Na jego twarzy było widać wyraźny żal i zakłopotanie, kiedy z boku przyglądał się radości swojej byłej ukochanej. Jak się okazuje, Kret nie radzi sobie z rozstaniem.
- Jarek powtarza kolegom z telewizji, że jest mu ciężko, tęskni i łudzi się, że jeszcze uda mu się odzyskać zaufanie Beaty. Powtarza, że tak naprawdę wcale nie chciał się rozstać, a po prostu w ciężkich dla siebie chwilach znika. Chciał do niej wrócić - mówiła osoba z jego otoczenia w rozmowie z "Super Expressem".
Póki co Tadla stara się nie wracać do traumy, która towarzyszyła jej przez trzy ostatnie miesiące. Co ciekawe, Jarek rozpowiada wszystkim, że Beata wygrała "Taniec z gwiazdami" dzięki niemu. Dość ryzykowna teza jak na kogoś, kto porzucił ją kilka dni przed startem programu.
- Dokonała tytanicznego dzieła. To nie ma co w ogóle ukrywać. Niesamowicie się cieszę. Namówiłem Beatę do tego programu. Namówiłem producentów tego programu, żeby ją też namówili, bo oni się bali, że ona nie będzie chciała brać w tym udziału. I od pierwszego odcinka już jak widziałem jej pierwszy taniec, to wiedziałem, że będzie w finale - powiedział w rozmowie z Nowa TV
Była gwiazda Telewizji Polskiej wyjechała właśnie na zasłużony urlop. Jednak trudno wyobrazić sobie, że powrocie zatęskni za pogodynkiem.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.