Była żona Rennera twierdzi, że groził jej śmiercią i chciał się zabić. "Włożył sobie pistolet do ust"
Jeremy Renner może mieć poważny problem. Była żona aktora walczy o wyłączne prawo do opieki nad ich córką. Twierdzi, że ma ku temu solidne podstawy.
Jeremy Renner i Sonni Pacheco wychowują wspólnie córkę Avę Berlin. Ich związek jednak nie przetrwał próby czasu. Rozwiedli się w 2015 r. Jak się okazuje, trudno mówić o tym, by do dziś relacje między nimi były poprawne.
Była żona aktora wystąpiła do sądu o zmianę decyzji o wspólnej opiece nad córką na przyznanie jej wyłącznej opieki z zastrzeżeniem spotkań Avy z ojcem w jej obecności. Jak podaje portal TMZ, ma ku temu powody.
Była żona aktora twierdzi, że Renner groził jej śmiercią. Z relacji Pacheco wynika, iż Renner po wizycie w jednym z klubów w listopadzie ubiegłego roku miał powiedzieć znajomemu, iż "już sobie z nią nie radzi i chciałby się jej pozbyć". Kobieta twierdzi, że był wówczas pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Na tym jej zarzuty się nie kończą. Z materiałów, które przekazała portalowi TMZ, wynika, że sytuacja w rozmowach pomiędzy nimi była bardzo napięta. Co więcej, twierdzi, że aktor "Avengrs: Endgame" ma problemy ze zdrowiem psychicznym. W materiałach przytacza wstrząsający moment, w którym Renner włożył sobie pistolet do ust i grozi, że się zabije.
Pacheco twierdzi, że w życiorysie Rennera nie brakuje historii związanych z nadużywaniem narkotyków oraz fizycznego i słownego znęcania. TMZ zwróciło się o komentarz w tej sprawie do reprezentantów aktora. Jak dotąd dziennikarze nie otrzymali odpowiedzi.