Cayle Charlton nie żyje. Miał zaledwie 36 lat

"Ciężko jest ubrać w słowa takie rzeczy i to, jak się teraz czujemy. Charlton był wspaniałą osobowością, bratem i przyjacielem wielu osób w środowisku metalowym" - napisali na Instagramie koledzy Caylego Charltona z zespołu Param-Nesia.

Muzyk zmarł nagle 17 lipca. Nie są znane okoliczności jego śmierci. Jeszcze parę dni temu wystąpił ze swoim zespołem pochodzącym z Vancouver na festiwalu Armstrong MetalFest. Charlton osierocił dwoje dzieci, Atticusa oraz Devilyn. Matka dzieci wokalisty, Melody, uruchomiła zbiórkę pieniędzy, które mają pokryć koszty pogrzebu. Celem jest zebranie 50 tys. dolarów.

Członkowie zespołu zapowiedzieli specjalne koncerty w Calgary i Vancouver, które mają wesprzeć rodzinę Charltona.

Param-Nesia wydała do tej pory dwa albumy. Pierwszy o nazwie "The Beginning" wyszedł w 2019 r. Drugi ("Aspect of Creation") ukazał się dwa lata później. Muzykę zespołu określa się głównie jako melodyjny death metal.