Cezary Morawski przestaje być dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu. Sprawa ciągnie się od 2016 r.
26 listopada Cezary Morawski ostatecznie pożegna się ze stanowiskiem dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Jego dymisję zaaprobował już minister Piotr Gliński.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Pod adresem Morawskiego kierowane są zarzuty nie tylko o doprowadzenie teatru do artystycznej ruiny. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", "dotyczące dyscypliny finansowej i łamania przepisów prawa przy zwolnieniach pracowników", którzy dochodzili swoich praw przed sądem i w większości przypadków wywalczyli odszkodowanie. Tak, jak było to m.in. w przypadku aktorki Marty Zięby.
Mimo wsparcia Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego scena tonęła w długach (placówce m.in. odcięto ogrzewanie), a Morawski za pośrednictwem agencji artystycznej Pod Górkę wypłacał sobie rekordowo wysokie honoraria. Zastrzeżenie wzbudziła też umowa na najem czteropokojowego apartamentu dla dyrektora – teatr ponosił dwie trzecie kosztów.
ZOBACZ TEŻ: Morawski odwołany, ale zostaje na stanowisku
Nieprawidłowości wykazał raport Najwyższej Izby Kontroli.
- Nielegalnie wydatkowano na wynajem mieszkania dla dyrektora około 60 tys. zł. Nielegalnie zawierano też umowy na wykonywanie przez dyrektora zadań o charakterze artystycznym: reżysera, scenografa czy aktora. Tutaj wydatkowano niezgodnie z prawem ponad 186 tys. zł - powiedział p.o. dyrektora wrocławskiej delegatury NIK Radosław Kujawiński.
Jak pisze gazeta, odwołanie dyrektora Morawskiego będzie najprawdopodobniej pierwszą decyzją nowego zarządu województwa. Zaopiniowały ją związki zawodowe Teatru Polskiego i minister kultury Piotr Gliński.
– Najszybciej dostaliśmy opinię Inicjatywy Pracowniczej, jednoznacznie aprobującą nasze stanowisko – mówi "Wyborczej" Michał Nowakowski, rzecznik dolnośląskiego marszałka.* – Solidarność nie wydała opinii, ale nie zgłosiła też sprzeciwu, a z naszych rozmów wynika, że związek również decyzję popiera. Do ostatniej chwili czekaliśmy jednak na pismo z ministerstwa, które dopiero we czwartek dotarło do urzędu.*
Czytamy w nim, że Gliński nie wnosi sprzeciwu. Decyzję motywuje argumentami zarządu, opinią środowisk twórczych i sprawozdaniem finansowym placówki.
O Teatrze Polskim było głośno we wrześniu 2016 r., kiedy to jego dyrektorem został Cezary Morawski. Wybór ten spowodował protest zespołu i środowisk twórczych. Nie podobał im się m.in. zaproponowany przez Morawskiego program artystyczny. Pod koniec 2016 r. dyrektor zwolnił 11 pracowników teatru, którzy protestowali przeciwko niemu. Ci odwołali się do sądu pracy i część z nich wygrała już z Morawskim w pierwszej instancji. Więcej TUTAJ.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.