Aktor ujawnił swój sekret po 17 latach. Pokazał blizny i wystawił się na pośmiewisko
Cheyenne Jackson chciał dać dobry przykład i być inspiracją. Opowiedział, że latami czuł strach, a rozwiązanie jego problemu było bolesne i kosztowne. Dopiero pandemia koronawirusa natchnęła go do szczerego wyznania… na temat łysienia i przeszczepu włosów.
Cheyenne Jackson to 45-letni aktor znany z "American Horror Story", "Rockefeller Plaza 30", "Glee", a ostatnio z "Watchmen" czy "The Morning Show". Od 2008 r. pojawia się regularnie na ekranie, choć kilka lat wcześniej nie wierzył w swój sukces. Wszystko przez "wstydliwy, okropny sekret", którym podzielił się ze światem dopiero po 17 latach.
Obejrzyj: Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
"Obawiałem się tego dnia przez 17 lat. Dnia, w którym mój okropny sekret zostanie ujawniony. Nie, ta blizna na mojej głowie to nie ślad po operacji ratującej życie. Nie przeżyłem też ataku rekina. To coś gorszego (przynajmniej w Hollywood…). Miałem przeszczep włosów. A dokładnie pięć przeszczepów w ciągu 14 lat" – zaczął swoje wyznanie na Instagramie.
Jackson przyznał, że wewnętrzny głos podpowiadał mu, że teraz nie jest dobry moment na tego typu wyznania. Ale jednak postanowił powiedzieć wszystkim, jak wiele wstydu i strachu kosztowało go ukrywanie tego sekretu przez kilkanaście lat.
Aktor wyznał, że zaczął łysieć w wieku 22 lat. Jego brat też, ale tamten wziął po prostu maszynkę i zgolił się na łyso. Cheyenne nie chciał tego robić. Czuł się nieatrakcyjny i wypadanie włosów było dla niego trudnym emocjonalnie przeżyciem. Zaczął więc odkładać pieniądze na przeszczep i w tajemnicy przed wszystkimi poddał się pierwszemu zabiegowi w wieku 28 lat.
"To było bolesne i kosztowne, ale zacząłem czuć się lepiej. Przez kolejne lata, kiedy moje włosy coraz bardziej się przerzedzały, robiłem potajemnie następne przeszczepy, modląc się, by nikt się o tym nie dowiedział".
Skąd takie wyznanie właśnie teraz? Aktor chciał być inspiracją dla ludzi, którzy tak jak on kryją jakiś sekret. By zrozumieli, że nie należy się bać pokazywania swoich blizn innym. "Staram się uczyć moje dzieci samoakceptacji i bycia dumnym z tego, kim się jest" – dodał Jackson.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Chcę, by skupiały się na tym, co naprawdę ważne i prawdziwe, więc jako ich ojciec, przykład powinien płynąć ode mnie".
Jego wpis na Instagramie odbił się szerokim echem, ale komentarze raczej nie zachwycą Jacksona. "Problemy bogatych ludzi" – napisał jeden z obserwujących. Inny nie krył oburzenia, że aktor pisze o strachu i bólu w kontekście łysienia ("Spróbuj dorastać w tym kraju jako przedstawiciel mniejszości etnicznej").
Pojawił się też wpis mężczyzny, którego siostra ma podobną bliznę na głowie. Tyle że po operacji mózgu, która uratowała jej życie.