Ciężarna Agnieszka Włodarczyk całuje kota. Fanka pyta o toksoplazmozę

Aktorka Agnieszka Włodarczyk i sportowiec Robert Karaś spodziewają się pierwszego dziecka. Para dosyć długo przebywała w Indonezji, gdzie udało się im uniknąć ciekawskich spojrzeń. Jednak gdy wrócili do Polski, nie było sensu dłużej ukrywać radosnej nowiny. Od tego czasu Agnieszka Włodarczyk chętnie dzieli się z fanami swoimi ciążowymi perypetiami.

A ponieważ po powrocie do kraju zachorowała na COVID, wiele osób z niepokojem przyglądało się jej zdrowiu i dopytywało o samopoczucie. Na szczęście aktorka dosyć szybko doszła do siebie. W ostatnim poście na Instagramie postanowiła natomiast opisać problemy zdrowotne swojego kota.

Do posta dołączyła serię zdjęć, na których przytula i całuje Bronusia. Aktorka pisała przy tym o problemach zdrowotnych pupila: "Bywa, że jest ciężko, kiedy leje gdzie popadnie, mimo, że ma czyste kuwety" - zwierzała się. "Ostatnio też zdarza mu się załatwiać inne potrzeby gdzie popadnie" - opowiadała. "Tak, zwierzę to nie zabawka, tylko ogromna odpowiedzialność" - kontynuowała. A wymowa całości posta miała pokazać, że zwierzę w domu daje wiele szczęścia, ale też wymaga od swoich opiekunów rozsądku.

Jedna z fanek, która jak sama wyjawiła, również jest w ciąży i ma rasowego kota, zapytała gwiazdy, czy nie obawia się toksoplazmozy, bo ją samą zaczęła straszyć rodzina. "Nie mogę czytać tych bzdur. Sorry" - odpisała dosadnie Włodarczyk.

Toksoplazmoza to odzwierzęca choroba pasożytnicza. Na świecie żyje wiele ludzi zarażonych tym pierwotniakiem i nie mają żadnych poważnych objawów. Toksoplazmoza może być jednak niebezpieczna dla osób z osłabioną odpornością lub u kobiet w ciąży. Dlatego kobietom spodziewającym się dziecka zaleca się obowiązkowe badanie w kierunku toksoplazmozy i zachowanie szczególnej higieny. W razie obaw można też przebadać krew swojego pupila.