"Co się stało z Kazadi?". Pierwszy raz ujawnia
Patricia Kazadi odsunęła się nieco w cień, zrezygnowała z wielu projektów i nie pojawiała się tak często na ściankach jak kiedyś. W ostatnim czasie namnożyło się komentarzy: "co się stało z Kazadi?". Postanowiła na nie w końcu odpowiedzieć.
Patricia Kazadi zaskarbiła sobie sympatię widzów i internautów jako piosenkarka, aktorka teatralna, uczestniczka takich programów jak "Szansa na sukces" czy "Dance dance dance", a także prowadząca show "You Can Dance" w TVN i "X Factor". W ostatnim czasie Kazadi mniej udzielała się na publicznych imprezach, ale też takie "odsunięcie się w cień" umożliwiła jej pandemia.
Teraz eventy organizuje się już częściej i piosenkarka pojawiła się na jednym z nich. Zrobiono jej zdjęcie, a następnego dnia Instagram zalały komentarze na temat tego, jak dziś wygląda. Musiała na nie zareagować.
Zobacz: Kazadi wspomina telefon od Miszczaka: "Chciał ze mną rozmawiać... Zemdlałam!"
- Co się stało z Kazadi? Co się stało, że jest taka gruba? Czy to afrykańskie geny się odezwały? - cytuje. I odpowiada wprost:
- Kazadi choruje. Kazadi choruje od dłuższego czasu, ale leczy się i została prawidłowo zdiagnozowana półtora roku temu. Chorowanie podczas pandemii nie było łatwe. Ktokolwiek tak jak ja musiał być hospitalizowany albo przechodzić przez leczenie w tym czasie – ogromnie wam współczuję, ale też kłaniam się ochronie zdrowia za to, co dla nas robiła - przyznaje.
Patricia musiała zrezygnować częściowo z pracy, zamieszkała z rodziną, by mogli się nią zaopiekować. Szczególnie mocno zaangażowała się jej mama, która - jak wskazuje Kazadi - poświęciła praktycznie cały swój czas, by pomóc jej przejść przez chorobę.
Kazadi nie chce zdradzać szczegółów, nie dzieli się diagnozą, ale z jej słów można wnioskować, że była w wyjątkowo trudnej sytuacji.
- Nie radziłam sobie z tym najlepiej. Miałam w sobie dużo frustracji, że moje ciało mnie nie słucha, sprawia mi tyle bólu. Dużo było we mnie złości, ale z czasem nabrałam szacunku do mojego ciała, które pięknie się regeneruje; że mogę znów siadać, potem chodzić - komentuje.
I gdy Kazadi zaczęła szanować swoje ciało za to, jak wiele przeszło i jakie postępy może zrobić, w sieci zaczęły pojawiać się komentarze, że jest obrzydliwa, gruba. Jak przyznaje otwarcie, płakała. Coś w niej pękło i zrozumiała, że nie może się wstydzić tego, jak wygląda. Jeden komentarz przelał czarę goryczy.
- Jakaś kobieta napisała: "Kazadi szykuje się do roli hipopotama? Bo jak tak, to jest już gotowa" - cytuje.
Artystka nagrała dla swoich fanów długi apel, w którym punktowała, jak szkodliwe są takie komentarze.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W kolejnych częściach opowiada o body shamingu, którego doświadczała w różnych sytuacjach. Posłuchajcie, bo warto.
Trwa ładowanie wpisu: instagram