Co za wstyd. Eksperci miażdżą TVP
"Amatorka", "teorie spiskowe", "cyniczny mechanizm propagandy". To tylko niektóre określenia sformułowane przez polską branżę pod adresem Samuela Pereiry, TVP Info i relacji stacji z przebiegu wyborów prezydenckich w USA.
Choć trwa jeszcze zliczenie głosów, wynik wyborów w USA jest przesądzony. 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych został Joe Biden. Ekipy telewizyjne z całego świata na bieżąco relacjonowały sytuację na miejscu za pośrednictwem swoich wysłanników. Wśród nich był też Samuel Pereira, szef serwisu TVP.info. Zdaniem przedstawicieli branży, których zdania przytoczył właśnie Press, ani on, ani stacja nie stanęli na wysokości zadania.
Od kilku dni hitem Twittera jest filmik, na którym Pereira myli imię zwycięzcy wyścigu o fotel prezydenta USA, nazywając Bidena "Joy". Był to pierwszy dzień relacji TVP Info z Waszyngtonu, jednak lista zarzutów pod adresem stacji na tym się nie kończy. Serwis Press zebrał opinie przedstawicieli branży, których razi przede wszystkim niski poziom relacji TVP Info.
Wpadki "Wiadomości" TVP. Sporo się ich nazbierało
"Rząd dał mediom państwowym dodatkowe 2 mld zł, a ich relacje z wyborów w USA nadal wyglądają i brzmią, jakby były nagrywane na czyimś telefonie" – Press przytacza słowa Daniela Tillesa, który jest redaktorem naczelnym anglojęzycznego serwisu o Polsce Notes from Poland.
Wtóruje mu dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz, która też negatywnie oceniła warsztat Pereiry:
"Niech mu ktoś powie, że chodzenie w stand upach musi mieć sens, a to nie ma za grosz. Rozumiem, że fajna wycieczka i fajnie się pokazać, ale serio mnie boli takie robienie TV".
Z kolei Przemysławowi Pająkowi ze Spider's Web nie umknęła jego zdaniem kiepska znajomość języka angielskiego Pereiry, który nie potrafił porozumieć się z rozmówcami na ulicach Waszyngtonu.
"Wstyd to jest poziom angielskiego polskiego 'dziennikarza' - stąd zapewne panie nie zrozumiały do końca pytania" - komentował Pająk.
Press o opinię na temat relacjonowanie przez TVP Info wyborów w USA poprosił Jakuba Górnickiego, współzałożyciela serwisu z dziennikarstwem międzynarodowym Outriders. On także podziela zdanie branży.
- W internetowej relacji TVP Info nie widać żadnego pomysłu, zaliczone przez nich wpadki wyglądają fatalnie. Dla wielu reporterów komentowanie wyborów prezydenckich w USA byłoby spełnieniem wszystkich aspiracji dziennikarskich, więc warto się do tego przygotować, zwłaszcza jeśli dysponuje się takimi środkami finansowymi, jakie ma Telewizja Polska – wylicza.
Górnicki zawraca uwagę na aspekt, który też szeroko komentują od kilku dni internauci. Chodzi o podawanie na antenie niesprawdzonych informacji i teorii spiskowych – takich jak m.in. że wybory zostały sfałszowane.
- TVP w nieuzasadniony sposób skupiła się na możliwych teoriach spiskowych, uprawiając propagandę, a nie dziennikarstwo. Tymczasem nawet konserwatywna stacja amerykańska Fox News odnalazła w sobie pokłady normalności – ubolewa Górnicki.
O komentarz na temat stylu, w jaki telewizja publiczna relacjonowała przebieg wyborów w USA, Press poprosił też Krzysztofa Gonciarza – jednego z najbardziej wpływowych polskich YouTuberów.
- Nie rozumiem tej konsekwencji w brnięciu we wspieranie Trumpa i dawaniu poklasku wszystkim teoriom spiskowym na ten temat. Wydaje się, że to donikąd nie prowadzi i dziennikarze chcą zatonąć razem ze statkiem, tylko statki im się pomylił. Skala dezinformacji na ten temat każe się zastanowić, czy za TVP stoi cyniczny mechanizm propagandy, czy po prostu ludzie tam pracujący sami nie odróżniają fake newsów od prawdy - mówi Gonciarz.
Trwa ładowanie wpisu: twitter