Czarne chmury nad związkiem Wieniawy i Królikowskiego. Komentarz aktorki rozwiał wątpliwości
[GALERIA]
Związek tych dwojga na nowo podkręcił temperaturę w polskim show-biznesie. Ostatni raz prasa kolorowa poświęcała im tyle uwagi co teraz, kiedy Wieniawa i Królikowski zaczęli razem pojawiać się na imprezach branżowych. Ich uczucie dojrzewało na oczach polskich mediów, a oni tonęli nie tylko w miłosnych objęciach, ale przede wszystkim w blaskach fleszy. I choć z początku rokowali na parę numer jeden, ostatnio coś ich poróżniło.
Tygodnik "Twoje Imperium" dotarł do relacji świadków, którzy opisali kłótnię zakochanych przed jedną z modnych warszawskich knajp. Informowaliśmy o tym kilka dni temu. Teraz Julia dosadnie odpowiada na te doniesienia. Zobaczcie galerię.
Piękni, młodzi i bogaci
Julia Wieniawa i Antek Królikowski wydawali się nierozłączni. Piękni, młodzi, utalentowani i bogaci. Nic dziwnego, że wylądowali na świeczniku. Aktorska para wspólnymi siłami umocniła swoją pozycję na rynku. Propozycje pchały im się w ręce, a oni nie narzekali na nudę. Zresztą tak też jest po dziś dzień. Jednak o ile w biznesie wiedzie im się nieźle, o tyle w miłości ponoć niekoniecznie.
Jak podaje "Twoje Imperium", zakochani przechodzą ostatnio trudne chwile. Podobno para nie najlepiej się dogaduje. Jeszcze do niedawna głównym powodem ich kłótni był po brzegi wypełniony grafik Julii. Teraz poszło o nowego faceta, z którym ją widziano i tajemniczą blondynkę, z którą bawił się Antek.
Afera zwiastowała najgorsze
Jak pisaliśmy ostatnio, goście jednego z modnych warszawskich klubów byli świadkami żywiołowej kłótni Królikowskiego i Wieniawy. Antek miał bawić się przy stoliku z atrakcyjną blondynką. Ponadto nie szczędził jej czułości, a następnie wyszedł z kobietą przed lokal. Na miejscu nie zabrakło Wieniawy, która ku zdziwieniu gości nie zrobiła chłopakowi awantury. Mało tego, serdecznie przywitała się z dziewczyną.
Ponadto, kilka dni po opisaniu ich kłótni, aktorka była podobno widziana na mieście z 26-letnim aktorem, Nikodemem Rozbickim. Mieli udać się do mieszkania mężczyzny i spędzić tam resztę nocy.
Koniec miłosnej wiosny?
Pamiętnego wieczoru, Wieniawa i Królikowski mieli przywitać się dosyć chłodno. I choć z początku spokojnie rozmawiali, po chwili doszło do wybuchu emocji. Antek wpadł w szał i jeśli wierzyć świadkom, wyglądało to tak, jakby miał rzucić się na swoją dziewczynę z pięściami.
- Uderzyłby ją, gdyby nie powstrzymał go jakiś człowiek stojący obok - relacjonował fotoreporter "Twojego Imperium".
Na miejscu miało się zjawić dwóch ochroniarzy klubu. Gdy emocje opadły, para ponoć zaczęła normalnie rozmawiać. Nie wrócili jednak razem do domu. Julia wsiadła do taksówki, a Antek samotnie kontynuował imprezę w hotelu Hilton.
I choć noc skończyła się spokojnie, niesmak pozostał do dzisiaj.
To wszystko nie tak
Kiedy wszystkie media w kraju zaczęły komentować miłosne zawirowania Królikowskiego i Wieniawy, a fani zaczęli dociekać, co naprawadę się u nich dzieje, aktorka zabrała głos. Oliwy do ognia dolał bezpośredni komentarz jednego z internautów, nie mogła nie odpowiedzieć.
- Dostałaś wpierdziel od Antka w końcu czy nie? - czytamy pod jednym ze zdjęć na Instagramie Julii.
Wieniawa nie zwlekała z kąśliwą i trafną ripostą.
- Tak, lejemy się nawzajem. Codziennie. Na przywitanie - napisała ironicznie.
Wszystko wskazuje na to, że między Antkiem i Julią wszystko jest jak dawniej. Prasa kolorowa pospieszyła się z wnioskami o ich rzekomym kryzysie.