Czułości Katarzyny Glinki z partnerem na plaży. Teraz się tłumaczy
Kolorowa prasa pokazała zdjęcia Katarzyny Glinki z plaży. Aktorka czule obejmowała się z partnerem, co wzbudziło nie lada sensację. Postanowiła wydać oświadczenie w tej sprawie.
Nie jest tajemnicą, że paparazzi uwielbiają śledzić gwiazdy. Zdjęcia, które zrobią z ukrycia świetnie się sprzedają, a Polacy chętnie je oglądają i udostępniają. Ostatnio Katarzyna Glinka została przyłapana na plaży z ukochanym. Zakochani nie szczędzili sobie czułości, co odbiło się szerokim echem w mediach.
W związku z tym Katarzyna Glinka postanowiła zabrać głos w tej sprawie. Na Instagramie wydała oświadczenie.
- Kochani kolorowa prasa donosi o tym, że "kocham na plaży i nie zasłaniam się parawanem". Otóż uprzejmie donoszę, że kocham nie tylko na plaży i na piasku, ale również w górach, na spacerze, kiedy biegam, czytam, uczę się roli, kiedy robię obiad, odbieram dziecko ze szkoły, bawię się z nim, jestem w kinie i w ogóle wszędzie gdzie jestem. Artykuł skłonił mnie jednak do przemyśleń w temacie. Bo jeśli to, że dwoje kochających się ludzi okazuje sobie uczucie, przytula się i całuje jest czymś ekstremalnym i wartym uwagi, to chyba coś jest nie tak.
ZOBACZ: Katarzyna Glinka o majówce: "Wyjeżdżamy całą gromadą na południe Europy"
W dalszej części posta Katarzyna Glinka zaapelowała do fanów.
- Okazywanie uczuć jest w złym tonie? Błagam napiszcie, że też się przytulacie, całujecie i nie robicie tego od święta? Nie dajmy się zwariować. Całuję was wszystkich przegorąco, bo w Warszawie dziś mega upał - zakończyła wpis.
Przypomnijmy, że Katarzyna Glinka i Jarosław Bieniecki spotykają się już prawie rok. Partner aktorki zawodowo zajmuje się organizacją biegów ekstremalnych. Zakochani poznali się dzięki jednej z takich imprez, w której udział brała gwiazda. Podobno była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tamtego momentu są nierozłączni. W marcu 2019 r. Bieniecki oświadczył się Glince.
Para nie afiszuje się ze swoim życiem prywatnym. Stara się chronić swoją relację przed mediami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram