Czy to już koniec wieloletniej walki o dom po Violetcie Villas? Co stanie się z posiadłością?
Opiekunka dała za wygraną
Krzysztof Gospodarek wreszcie odzyskał dom. Wszystko wskazuje na to, że konflikt syna Violetty Villas i jej opiekunki, Elżbiety B., w końcu się zakończył. Co mężczyzna zrobi z odziedziczoną nieruchomością? Czy w Lewinie Kłodzkim powstanie muzeum upamiętniające gwiazdę?
"Życie na gorąco” informuje, że opiekunka zmarłej Violetty Villas w końcu odpuściła nieruchomość i pogodziła się z wyrokiem sądu. Krzysztof Gospodarek gdy w grudniu pojawił się w domu matki, nie zastał w nim pani Elżbiety.
- Porzuciła dom, zostawiła otwarty, więc wszedłem, zabezpieczyłem go i od tej pory w pełni nim zarządzam. Nie wiem, gdzie jest pani Elżbieta, mogę się tylko domyślać, że u swojej siostrzenicy, może u jakiejś znajomej – powiedział w rozmowie z tygodnikiem.
Pamiętacie czego dotyczył ich konflikt? Zobaczcie naszą galerię.
Opiekunka Villas żąda fortuny w zamian za wyprowadzkę
To już koniec
Latem 2016 roku syn divy wymienił zamki w drzwiach, żeby definitywnie pozbawić opiekunkę dostępu do nieruchomości. Ona w odwecie zamieszkała w namiocie na posesji. Sprawa ponownie trafiła do sądu, który również tym razem nakazał opiekunce opuszczenie domu. Niedługo po tym kobieta postanowiła ponownie się do niego wprowadzić. Niespodziewanie, w grudniu, zdecydowała się dać za wygraną i zniknęła.
Chce uczcić pamięć mamy
Syn Violetty wielokrotnie powtarzał, że w odziedziczonej posiadłości chciałby stworzyć muzeum. Niemal codziennie w pobliżu domu parkują autokary pełne turystów, którzy chętnie zobaczyliby gdzie i jak mieszkała gwiazda.
Dobry pomysł?
Odzyskanie posiadłości jest dopiero początkiem drogi. Dom Villas jest w bardzo złym stanie, więc remont będzie bardzo trudny i niezwykle kosztowny. Czy muzeum to dobry sposób na upamiętnienie tej wielkiej artystki?