Daniel M. miota się? Znowu skasował konto na Facebooku
Kolejny histeryczny ruch syna króla disco-polo. Po tym, jak jasne stało się, że to u niego w domu była policja, bo dostała doniesienie o awanturze i znalazła marihuanę, niemal każdy jego ruch jest błędem. Czy naprawdę nie ma obok siebie sensownych doradców?!
Najpierw Daniel usunął konto na Facebooku, pewnie mając dość spadających na niego zewsząd pytań. Jego ojciec, najbardziej znany w całej Polsce muzyk disco-polo nie pisnął nawet słowem, jego menadżerowie wyłączyli telefony. Potem Daniel znowu pojawił się na portalu, tlyko po to, by wydać absurdalne "oświadczenie":
- Z Eweliną nie mieszkam od 2 miesięcy, mam dowody na to, że jest nimfomanką. Niedługo będziecie przepraszać – napisał syn gwiazdy disco polo w odpowiedzi na negatywne komentarze, które pojawiły się po jego zatrzymaniu przez policję. - Ewelina nosiła plastry antykoncepcyjne, przestała je nosić i zaszła w ciążę. I w tym momencie nasz związek przestał istnieć – wyznał Daniel M., dodając, że było to 7 miesięcy temu.
Po tym wybuchu emocji M. opanował się i znowu wszystko skasował, jakby zapomniał, że internecie nic nigdy nie ginie. Więc oczywiście mamy dla was screeny:
Dlaczego Daniel zaczął mówić o tym, że jego młoda ciężarna żona jest nimfomanką? Co to miałoby wnieść do całej sprawy? Trudno powiedzieć. M. znowu ukrył swoje konto na Facebooku, ale... stał się aktywny na Instagramie, gdzie ponownie daje upust swoim emocjom.
Mamy wrażenie, że w rodzinie króla disco-polo pilnie potrzebny jest specjalista od zarządzania kryzysowego, który przede wszystkim odetnie Daniela od internetu.