Daniel Martyniuk miał zamieszkać z żoną w pałacu. Pojawiły się problemy
Nie tak to miało wyglądać
Wystawny ślub i wesele za ponad 300 tysięcy złotych to jeszcze nic. Syn Zenka Martyniuka, Daniel i jego świeżo poślubiona żona, Ewelina, mieli zamieszkać w pałacu w Chylinie.
Nowożeńcy mieli już rozpocząć remont. Nagle okazało się, że znalazł się spadkobierca dawnych właścicieli dworku. Prace stanęły. Trudno powiedzieć, czy dojdzie do przeprowadzki. Zobaczcie nasz materiał.
Bogata panna młoda
Przy okazji ślubu Daniela Martyniuka sporo mówiło się o tym, że pieniądze na wesele wyłożył przede wszystkim król disco polo, Zenek. Szybko okazało się, że rodzice panny młodej mają więcej pieniędzy niż można by przypuszczać.
Bogumiła i Arkadiusz Golczyńscy prowadzą gospodarstwo rolne niedaleko Turku o powierzchni 390 ha. Specjalizuje się ono w hodowli gęsi reprodukcyjnej i rzeźnej, hodowli kaczek i indyków. Według Głównego Urzędu Statystycznego średnia cena za hektar gruntów ornych w Wielkopolsce to 43 097 zł. Wynika z tego, że sama ziemia jest warta ok. 16 mln zł.
Oprócz tego mają firmę produkującą wyroby budowlane z betonu. "Fakt" dowiedział się, że przez kilka lat dzierżawili od państwa zrujnowaną posiadłość w Chylinie. To tam mieli zamieszkać nowożeńcy.
Znalazł się właściciel
- Kiedyś można tam było wejść bez problemu. Teraz teren jest zagrodzony, pałac zamknięto, ruszyły jakieś prace i... nagle stanęły - powiedzieli "Faktowi" mieszkańcy miejscowości.
Tabloid donosi, że o zwrot pałacu wystąpił zamieszkały w Warszawie Andrzej Korzeniewski, który jest spadkobiercą dawnych właścicieli, czyli rodziny Pułaskich.
Nie ma biedy
Martyniukowie przestraszyli się, że mogą zostać wyrzuceni z posiadłości i zaprzestali wszelkich prac. Na szczęście mają, gdzie mieszkać.
Daniel w nagrodę za ukończenie studiów dostał od rodziców apartament w Białymstoku. Nie jest to pałac, ale na pewno mogą liczyć na luksusy.