Sąd Okręgowy skazał go na sześć lat więzienia
Już niedługo, Dariusz K. będzie musiał zjawić się w zakładzie karnym, gdzie rozpocznie odsiadywanie wyroku za śmiertelne potrącenie 63-letniej Ewy J. Warszawski Sąd Okręgowy skazał sprawcę wypadku na sześć lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 10 lat. Jak donosi "Super Express", to nie jedyne przestępstwo, które Dariusz K. ma na sumieniu. Mężczyzna "pożyczył" od swojej babci 20 tysięcy złotych, po czym najwyraźniej zapomniał ich oddać.
Babcia uwierzyła wnukowi
Starsza pani pożyczyła wnukowi pieniądze jeszcze przed spowodowanym pod wpływem narkotyków wypadku. Do tej pory broniła Dariusza, wierząc w jego dobre serce. Tę wiarę przekreśliło jednak zachowanie mężczyzny, który nie oddał staruszce nawet złotówki.
- Trzy lata temu dałam mu 20 tysięcy złotych i do tej pory nie oddał - skarży się tabloidowi 86-letnia Zofia Swoboda. - Bardzo na to liczę, bo nie mam za co żyć. Zadzwoniłam do synowej, powiedziałam: "Wiesia, chociaż po 100, 200 złotych, to będę miała chociaż na papierosy". Bo ja już nie wyrabiałam. Nie oddają, a skąd! - dodaje.
Naciąganie bliskich sposobem na życie?
To nie pierwsza oszukana przez Dariusza K. W wyniku procesu sądowego po wypadku spowodowanym przez byłego męża Edyty Górniak, wyszło na jaw, że mężczyzna od lat zażywał kokainę. By zdobyć pieniądze na jej zakup, wyprzedawał swój majątek. Kiedy skończyły mu się środki, zadłużał się u bogatych znajomych.
Gdy także to źródło przestało przynosić pieniądze, w tajemnicy przed byłą żoną Dariusz K. sprzedał apartament w Wilanowie. Mieszkanie było własnością wokalistki, która dostała je od dewelopera w zamian za promowanie osiedla. Piosenkarka planowała zatrzymać apartament jako zabezpieczenie dla ich syna Allana na przyszłość. Wiadomość, że były mąż pozbywa się nieruchomości za jej plecami, była olbrzymim szokiem.
Wykreował nieskazitelny wizerunek
Jeszcze podczas rozprawy rozwodowej, Dariusz próbował udowodnić przed sądem, że długi powstały z winy wokalistki, która była zbyt rozrzutna. Nikt nie wierzył w tłumaczenia diwy, że to małżonek ma poważne problemy, które próbuje zagłuszyć poprzez narkotyki i obsesyjne wydawanie pieniędzy.
Obecnie, według ostrożnych szacunków, były mąż jest winien Edycie około trzy miliony złotych z tytułu podziału wspólnego majątku oraz zaległych alimentów na syna, których nigdy nie płacił.
Była żona okazała serce babci
Pomimo napiętych relacji z byłym mężem, a także jego rodzicami, którzy chcą wzbogacić się na byłej synowej, to właśnie Edyta Górniak zaproponowała pani Zofii pomoc. Starsza kobieta jednak honorowo odmówiła.
- Ja nie mam pieniędzy, ale od Edyty nie chciałam wziąć - tłumaczy - Z jakiego tytułu? Wstyd by mi było. Bardzo lubię Edytę, kocham po prostu.
Czy Dariusza K. ruszy sumienie i spłaci chociaż część długu?