Dior trzyma się Johnny'ego Deppa, bo przynosi mu zyski
Francuski dom mody wciąż związany jest z Jonnym Deppem, który pozostał twarzą zapachu Dior’s Sauvage. Znana marka nie wycofała się z kontraktu, mimo iż sąd potwierdził doniesienia prasowe, z których jasno wynikało, gwiazdor znęcał się nad swoją byłą już żoną, a ona nie pozostawała mu dłużna.
Pięć lat temu Johnny Depp został pierwszym w historii marki Dior ambasadorem zapachu wody kolońskiej. Mimo iż sąd potwierdził, że aktor jest sprawcą przemocy domowej, marka nie zdecydowała się na zerwanie kontraktu z gwiazdorem. Dlaczego? Odpowiedź zdaje się prosta. Produkt wciąż przynosi zyski.
- Dior wyznaje zasadę, że "wszelka reklama to dobra reklama" - powiedziała dziennikarka "Business of Fashion", Lauren Sherman. Wierni fani aktora używając hasztagu #Justiceforjohnnydepp, publikowali w mediach społecznościowych wiadomości z wyrazami wsparcia dla aktora i jego ciągłej współpracy z francuskim domem mody.
Imperium biznesowe Anny i Roberta Lewandowskich. Są inwestorami ponad 30 projektów
Jak podaje portal kosmetyczny Cosmetify, od czasu orzeczenia, w którym oddalono pozew Deppa o zniesławienie ("The Sun" nazwało aktora "damskim bokserem" i sąd przyznał gazecie rację), liczba internetowych zapytań dla słowa Sauvage wzrosła o 23 proc.
Wspomniana woda kolońska jest obecnie najlepiej sprzedającym się męskim zapachem w The Fragrance Shop i znajduje się na liście bestsellerów w The Perfume Shop. Rok temu reklama zapachu wzbudziła wielkie kontrowersje i została bardzo szybko usunięta z sieci.