Doda już nie milczy o tym, co działo się w małżeństwie: "na czworakach poszłam do lekarza"
Doda i Emil Stępień byli małżeństwem 3 lata. Najpierw tajemnicą były początki ich związku i ślub, potem to, co działo się w ich życiu, że aż musiało dojść do publicznego prania brudów i rozwodu. Artystka w nowym wywiadzie szczerze to komentuje.
Od lata tego roku wiadomo, że Doda i Emil Stępień nie są już razem. Z komentarzy, którymi dzielili się jeszcze kilka tygodni temu, można było wnioskować, że rozstają się, ale nie chcą być dla siebie wrogami. To jednak szybko zmieniło się i to diametralnie. Małżonkowie zaczęli toczyć ze sobą otwartą wojnę, której zarzewiem była sprawa filmu "Dziewczyny z Dubaju", a także niewyjaśnione jeszcze interesy Emila Stępnia, którymi zainteresowała się prokuratura. - Ja wiem i obydwoje wiemy, czyja jest wina. Nikt, żaden sąd nie musi mi tego udowadniać. Nie potrzebuję opowiadać o moich, naszych prywatnych sprawach - komentowała fanom artystka.
Doda pokazała SMS-y od Emila, on z kolei publicznie obrażał byłą partnerkę. - Ukrywałam przez ostatni rok wiele rzeczy. Doprowadziło mnie to na skraj. Wstydziłam się, uważałam, że nikt nie uwierzy w to, przez jakie piekło przechodziłam - przyznawała Doda, która wraz z kolejnymi wywiadami coraz śmielej opowiada o tym, co przechodziła.
Zobacz: Najgłośniejsze zdrady w show-biznesie
Doda w rozmowie z "Party" podkreśliła, że była przekonana, że nikt nie uwierzy, że przeszła w tym małżeństwie przez piekło. Dlatego długo milczała o tym, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Dalej ostrożnie podchodzi do tematu.
- Ważne jest, żeby zrozumieć, że jak sama nie weźmiesz spraw w swoje ręce, to nikt tego za ciebie nie zrobi. Ja na czworakach poszłam do lekarza i powiedziałam: "Człowieku, musisz mi pomóc, bo inaczej ja skończę bardzo źle. Muszę mieć siłę!" - komentuje.
Artystka przyznała, że o problemach w jej małżeństwie wiedzieli doskonale jej rodzice.
- Bo chudłam w oczach i pomału stawałam się wrakiem człowieka. Byłam uśmiechnięta tylko w pracy i na Instagramie, by "utrzymać" dobrą energię dla swoich fanów - przyznaje.
Przypomnijmy, że film "Dziewczyny z Dubaju" trafi do kin 26 listopada 2021 r. Doda zapowiedziała już, że nie pojawi się na premierze, by nie wywołać skandalu z byłym mężem. Nie chce też świętować premiery w jego pobliżu. Jak to się skończy?