Doda pierwszy raz na scenie od aresztowania. Jak wypadła podczas występu z Marylą Rodowicz?
Pomimo policyjnego zatrzymania i prokuratorskich zarzutów, kalendarz koncertowy Dody nie uległ zmianie. Zaplanowany na 24 listopada specjalny występ u boku Maryli Rodowicz cieszył się ogromną popularnością, a wszystkie bilety zostały wysprzedane. Impreza zorganizowana przez agencję UNION odbyła się w białostockiej filharmonii. Jak poszło Rabczewskiej i jak zareagowała na nią publiczność? Zobaczcie naszą relację z tego wydarzenia!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Ostatnio na pytanie o zmiany repertuaru, osoba w białostockiej Filharmonii powiedziała nam, że wszystko zostaje bez zmian. - [...] Koncert się odbędzie. Bilety? Już dawno ich nie ma! Po (środowych zatrzymaniu przez policjęprzyp. red.) wiadomościach nie ma żadnych zwrotów, ludzie dzwonią i pytają, czy mogą jeszcze kupić wejściówki - powiedziała nam osoba z agencji sprzedającej bilety. Tomasz Karolak też zapewniał, że spektakle z Dodą w teatrze IMKA odbędą się zgodnie z planem.
Postanowiliśmy sprawdzić, jak będzie wyglądał pierwszy publiczny występ Rabczewskiej po zatrzymaniu i postawieniu jej prokuratorskich zarzutów. Piosenkarka jest wciąż aktywna w mediach społecznościowych, gdzie zapraszała na dzisiejszy koncert Rodowicz w ramach trasy Diva Tour, zorganizowany przez białostocką agencję UNION.
Zanim Maryla pojawiła się na scenie i rozbrzmiała pierwsza piosenka, postanowiliśmy zapytać uczestników wydarzenia, jak ich nastroje. Czy medialna burza po zatrzymaniu przez policję zaszkodziła Dodzie? Uczestnicy koncertu, pytani o ostatnie zajścia odpowiadali, że nie stanowi to dla nich żadnego problemu. Pojedyncze osoby zastanawiały się, czy Rabczewska w ogóle wystąpi i czy zatrzymanie przez policję nie było przypadkiem częścią kampanii promocyjnej.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Doda postanowiła dłużej nie trzymać nas w niepewności. Na długo przed swoim występem opublikowała filmik z garderoby białostockiej filharmonii. Piosenkarka wyglądała fenomenalnie. Doda postawiła na ultrakrótką połyskującą sukienkę i oryginalne buty na wysokim obcasie. Stylizację uzupełniały rozpuszczone, lekko pofalowane włosy. Zanim Rabczewska pojawiła się przed publicznością, Rodowicz zadedykowała jej piosenkę "Sing Sing". Utwór z podtekstem?
Prawdziwie show zaczęło się, gdy Doda pojawiła się na scenie. Piosenkarki wycałowały się serdecznie, a publiczność przywitała Rabczewską oklaskami. Fani oszaleli, gdy Dorota zażartowała. - Wszyscy zdziwieni - powiedziała. - Powiedz mi, czy ty teraz wstajesz o 6 rano - dopytywała Rodowicz. - A jak oni pukali? - kontynuowała Maryla.
Po pogawędce wokalistki zaśpiewały razem kawałek "Damą być". Później Doda już solo zaintonowała swój utwór "Nie daj się", po czym zeszła ze sceny. Publiczność była wyraźnie zachwycona występem Rabczewskiej.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.