Doda zaprosiła na ślub zakonników z Sandomierza. Dziękowała im za dwie piękne uroczystości
Kiedy Doda poinformowała o swoim ślubie, dziękowała za dotrzymanie tajemnicy wszystkim zaangażowanym w organizację uroczystości. W wąskim gronie wtajemniczonych znaleźli się dwaj dominikanie.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
- Dziękuję wszystkim, którzy dotrzymali tajemnicy i do końca nie pisnęli słówka. Chociażby Pani z Urzędu Stanu Cywilnego w Ciechanowie, która udzielała nam ślubu tygodnie temu! Księżom z zakonu z Sandomierza za dwie piękne uroczystości – pisała Doda na Facebooku.
Księża, którzy brali udział w uroczystości, to sandomierscy dominikanie, Tytus Piłat OP i Marek Grubka OP. Jak czytamy na stronie zakonu, ojciec Tytus jest subprzeorem klasztoru, duszpasterzem młodzieży, katechetą, rekolekcjonistą, zakrystianem większym, sekretarzem kapituły, kapelanem ratowników WOPR i opiekunem klubu tenisowego i kronikarzem współpracującym z Biuletynem Prowincji. W miniony weekend pełnił posługę na ślubie Dody i błogosławił jej małżeństwo z Emilem Stępniem.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Drugi dominikanin, Marek Grubka OP, to syndyk domu, duszpasterz grupy biblijnej, opiekun Bractwa Różańcowego oraz koordynator ds. inwestycyjno – remontowych. Obaj pojawili się na weselu, z którego pochodzą zdjęcia wrzucone przez Dodę do mediów społecznościowych.
Ślub Dody i Emila Stępnia to bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń tego roku, jeśli chodzi o showbiznes. Artystka przez dwa lata ukrywała, że spotyka się ze swoim przyjacielem i producentem filmowym. Uroczystość odbyła się w Hiszpanii.
- Chciałam pierwszy raz, odkąd 20 lat temu, stałam się osobą publiczną, móc przeżywać rodzące się uczucie nie na oczach wszyskich. Dać mu szansę, żeby rodziło się w spokoju i bez pośpiechu. Żeby przeżyło. Dać mu szansę, żeby rosło z dala od mediów, plotek, hejtu i ciekawskich, życzących źle i moich starych błędów. Dać mu szansę, by urosło w siłe na tyle, bym wiedziała, że kocham i jestem kochana NAPRAWDĘ. Teraz po wielu sprawdzianach i doświadczeniach, które zbliżały mnie do męża, wiem, że dam radę przezwyciężyć wszystko. I choć chciałoby się w końcu wykrzyczeć całemu światu: jestem szczęśliwa! Kocham i jestem kochana to wiem, że moja praca nie jest przyjaznym środowiskiem dla uczuć. Kochani fani! - wyjaśniła Doda.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.