Dorota Gardias w szpitalu. "Cała redakcja się o nią martwi".
Od poniedziałku prezenterka i pogodynka stacji TVN przebywa w szpitalu, ma koronawirusa. Stacja wydała oświadczenie, zapewniając, że jest w kontakcie z nią. Teraz Fakt rozmawiał z jedną z jej koleżanek z planu.
"Dorota Gardias po raz ostatni była w pracy 20 września. Zgodnie z obowiązującymi w TVN Grupa Discovery zasadami postępowania w przypadku stwierdzenia przypadku zachorowania na koronawirus natychmiast zidentyfikowaliśmy wszystkie osoby, które mogły mieć z nią w tym okresie kontakt. Zostały one bezzwłocznie poinformowane o sytuacji i skierowane na firmową kwarantannę. Żadna z tych osób nie ma objawów COVID-19 i nie kwalifikuje się do kwarantanny według zasad Sanepidu" - czytaliśmy w specjalnym oświadczeniu stacji, gdy okazało się, że Gardias jest w szpitalu i ma problemy z oddychaniem.
Według najnowszych informacji agenta Gardias nadal jest w szpitalu, ale jej życiu nie zagrażało i nie zagraża niebezpieczeństwo.
Tymczasem współpracownicy bardzo się martwią o Dorotę.
- Z całego serca życzę Dorotce szybkiego powrotu do zdrowia. Mam nadzieję, że niebawem do nas wróci. Cała redakcja naszego programu się o nią martwi. Wierzymy, że wszystko się dobrze skończy. Dorota ma pełne wsparcie i może na mnie liczyć w każdej sytuacji - powiedziała Anna Kalczyńska w rozmowie z Faktem.
Gazeta dodaje, że koledzy i koleżanki Gardias są strzępkiem nerwów. Tymczasem dzienna liczba zachorowań na COVID w Polsce sięga już niemal 2 tysięcy.