Dorota Gardias "zagrała" nogami. Wyglądała jak femme fatale
Przyciągała uwagę dekoltem, ale nie tylko
Dorota Gardias jeszcze kilka miesięcy temu była blondynką. Wróciła jednak do ciemnych włosów i teraz wygląda dokładnie tak jak przed laty. Jej niemal czarne, krótkie uczesanie idealnie pasowało do wieczorowej stylizacji, którą dziennikarka zaprezentowała ostatnio na czerwonym dywanie. Gwiazda zwracała na siebie uwagę z kilku powodów - nie dość bowiem, że odsłoniła obłędny dekolt, to jeszcze "grała" nogami. Miała na sobie piękną sukienkę, jednak strój to nie wszystko - Gardias dała prawdziwy popis pozowania. Ona dobrze wie, jak to robić. Zobaczcie sami!
Femme fatale
Czarne włosy, suknia z trenem, czarne dodatki - Gardias postawiła na jeden kolor, ale to nie oznacza wcale braku odwagi. Choć barwa sukni była klasyczna, krój mógł wywołać zawrót głowy. Dziennikarka odsłoniła dekolt, a wycięcie sięgało aż na brzuch, oraz nogi. Za pogodynką ciągnął się błyszczący tren.
Dodatki
Kreacja Gardias błyszczała w świetle reflektorów. Nic więc dziwnego, że gwiazda telewizji zrezygnowała z mocnych ozdób. Stylizację uzupełniła długimi kolczykami - to wystarczyło. Tym bardziej, że makijaż dziennikarki był naprawdę wyrazisty.
Nogi, nogi
Całe szczęście, że wieczorowa suknia Gardias miała długie rękawy. Wycięcia odsłaniające dekolt i nogi były bowiem niebezpiecznie głębokie. Rękawy zbalansowały stylizację na tyle, że nie była ani kiczowata, ani nie przekroczyła granic dobrego smaku.
"Nie mam potrzeby, żeby się wyróżniać"
W jednym z wywiadów Gardias powiedziała, że na czerwonym dywanie nie chce się wyróżniać. Czemu? Bo nie lubi, gdy media komentują jej stylizacje. Niestety, obok czarnej kreacji i takich póz nie można przejść obojętnie.
Zmysłowa
W tym roku Dorota Gardias skończy 39 lat. Jak podoba wam się w wydaniu eleganckim, ale i nieco mrocznym?