Z odrostami i czarną mazią na twarzy. Nie ma przed fanami nic do ukrycia
Dorota Szelągowska zdobyła sympatię widzów dzięki swojej szczerości i naturalności. Nic dziwnego, że nie obawia pokazywać się w mediach społecznościowych w domowym wydaniu.
Prezenterka pokornie spędzała ostatnie tygodnie w domu, tak jak zaleca rząd w obliczu pandemii koronawirusa. Ma to szczęście, że posiada dom na Mazurach, gdzie w spokoju mogła oddać się domowym przyjemnościom.
Jednak Doroty Szelągowskiej nie opuszczały zmartwienia o los syna, który jest tegorocznym maturzystą. Gwiazda zarzekała się, że "nie wyśle go na śmierć" i apelowała o przełożenie egzaminów.
Zobacz: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Pomimo niepewnej przyszłości jej rodziny, gospodyni programu "Dorota was urządzi" nie opuszcza dobry humor. Udało jej się uczestniczyć w internetowej imprezie urodzinowej przyjaciółki, zadbała też o swój ogród. Ostatniej rzeczy jakiej potrzebowała, to poddanie się urodowym zabiegom.
Dorota Szelągowska opublikowała na Instagramie zdjęcie swojej twarzy pokrytej czarną maską. Jeszcze niedawno chwaliła się sesją z okładki magazynu, na której wyglądała jak Marilyn Monroe. Teraz śmieje się, że "Merlin nie przetrwała kwarantanny".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dodała, że chwilę później podda się zabiegom fryzjerskim i sama odświeży swój kolor włosów. Efekty zaprezentowała na Insta Story.
Trzeba przyznać, że prezenterce udało się stosunkowo długo wytrzymać bez upiększania się. Jednak każda kobieta, nawet jeśli obecnie przebywa na odludziu, zasługuje na zadbanie o swój piękny wygląd.