Dramat Jana Englerta. Jego syn trafił do szpitala
Ostatnie dni w życiu Jana Englerta nie należały do najłatwiejszych. Jego syn Tomasz zaraził się koronawirusem i w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Jan Englert jest obecnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów, a od 2003 r. piastuje funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie. Ale na początku swojej kariery wcale nie był taki popularny. Co innego jego pierwsza żona, Barbara Sołtysik, którą rozchwytywały zarówno teatr, kino, jak i telewizja. Para doczekała się łącznie trójki dzieci: syna Tomasza oraz córek bliźniaczek - Katarzyny i Małgorzaty.
Jan Englert początkowo nie miał najlepszych relacji ze swoim synem. Gdy Tomasz był jeszcze dzieckiem, aktor całkowicie poświęcił się karierze. Z biegiem czasu stosunki między panami uległy jednak poprawie. Filmowy gwiazdor załatwił nawet pracę synowi jako fotograf w prowadzonym przez siebie Teatrze Narodowym.
Niestety Englertowie przeżywali ostatnio rodzinną tragedię. Z najnowszych doniesień "Na Żywo" wynika, że Tomasz zaraził się koronawirusem i trafił w poważnym stanie do szpitala. - "Choroba miała u niego tak poważny przebieg, że niezbędna okazała się kilkudniowa hospitalizacja. Na szczęście niedawno mógł opuścić szpital. Jest osłabiony, ale powoli odzyskuje siły" - czytamy.
Przyjaciel Jana Englerta zdradził w rozmowie z tygodnikiem, że aktor bardzo przejął się chorobą syna. - Jan stara się zachować pokerową twarz, nie pokazuje po sobie uczuć, ale bardzo się przejął pobytem syna w szpitalu. Tym bardziej że przez moment wyglądało to bardzo groźnie - powiedział mężczyzna.