Choroba pierwszej żony Englerta postępuje. Trafiła do ośrodka
Dziś kojarzony jest przede wszystkim jej były mąż. Ale początkowo to Barbara Sołtysik robiła zawrotną karierę. Dziś ma 78 lat i zmaga się z nieuleczaną chorobą.
Jan Englert jest obecnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów, a od 2003 r. piastuje funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie. Ale na początku swojej kariery wcale nie był taki popularny. Co innego jego żona Barbara Sołtysik, którą rozchwytywały zarówno teatr, kino, jak i telewizja. Widzowie pamiętają ją z takich produkcji, jak "Dom", "Życie rodzinne", a także "Tato" czy "Barwy szczęścia".
Kariera Sołtysik zwolniła, kiedy na świecie pojawiły się dzieci. Ale jak podkreśla aktorka, nigdy nie żałowała swojej decyzji.
- Tylko rodzina może dać kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Nie może prawdziwie kochać ten, kto żąda, bo miłość to dawanie. To cierpliwość, tolerancja i dobroć bez oczekiwania czegokolwiek w zamian - mówiła w jednym z wywiadów.
Mama Heleny Englert o jej odejściu z "Barw Szczęścia": Przychodzą inne propozycje
Małżeństwo Englerta i Sołtysik rozpadło się w 1994 r. po 33 latach. Aktor wkrótce ożenił się ze swoją studentką Beatą Ścibakówną, z którą właśnie obchodził 25. rocznicę ślubu.
W wywiadach Barbara Sołtysik podkreślała, że nie żywi urazy do męża i "chce pamiętać tylko o dobrych rzeczach". Dawni małżonkowie utrzymują kontakt. A kiedy była żona zaczęła podupadać na zdrowiu, bez wahania zaczął się o nią troszczyć. Podobnie, jak ich trójka dzieci.
O problemach zdrowotnych Sołtysik mówi się od zeszłego roku. Aktorka zaczęła mieć problemy z pamięcią. Choroba postępuje, bo jak donosi teraz "Życie na gorąco", 78-letnia aktorka trafiła niedawno do specjalistycznego ośrodka, gdzie przebywa pod opieką wykwalifikowanego personelu.
Ostatni raz na dużym ekranie mogliśmy oglądać ją w filmie "Chaos" – debiucie reżyserskim Xawerego Żuławskiego z 2005 r. Potem aktorka pojawiła się w obsadzie "Barw szczęścia", gdzie występowała do 2015 r.