Dzieci księżnej Camilii to niezłe ziółka. Wdali się w matkę?

Camilla Parker Bowles przez wiele lat uchodziła za wroga brytyjskiej rodziny królewskiej. Jej romans z księciem Karolem zaważył na rozpadzie jego małżeństwa z księżną Dianą. Po latach ukrywania swojego uczucia udało im się uzyskać aprobatę królowej Elżbiety II. Okazuje się, że skłonność do skandali odziedziczyły również jej dzieci.

Camilla Shand zaczęła romansować z następcą tronu pod koniec lat 60. Nie przeszkadzał jej w tym fakt, że oficjalnie była dziewczyną, a potem narzeczoną brygadiera Andrew Parker Bowlesa. W 1973 r. została jego żoną. Rok później urodziła mu syna Thomasa Henry’ego, a w 1978 r. córkę Laurę Rose.

Gdy w 2005 r. ukrywany przez lata romans księcia Karola został przypieczętowany na ślubnym kobiercu, status dzieci Camilii nie zmienił się. Od tego czasu rzadko można zobaczyć tę patchworkową rodzinę razem. Mimo to media zaczęły uważniej przyglądać się poczynaniom Thomasa i Laury, co nie wpłynęło na ich korzyść.

Syn księżnej jest pisarzem i krytykiem kulinarnym. Dawniej współpracował z brytyjskim tabloidem "Daily Mail", który znacznie wpłynął na przedstawienie w negatywnym świetle Meghan Markle. Dziś jest przykładnym mężem i ojcem 2 dzieci: syna Freddy'ego i córki Loli Rosalind. Ale dawniej uchodził za skandalistę.

Thomas Parker Bowles pod koniec lat 90. był podejrzewany o zażywanie i rozprowadzanie kokainy. Do handlu narkotykami miało dojść m.in. podczas festiwalu filmowego w Cannes. Nigdy nie udowodniono mu winy. W tamtym czasie mocno kumplował się z książętami Williamem i Harrym, zabierając ich na pierwsze "dorosłe" imprezy.

Z kolei Laura, po mężu Lopes, trzyma się z dala od rodziny królewskiej. Ponoć uchodzi za konfliktową osobę. Podczas oficjalnego zapoznania się rodziny Windsorów i Parker Bowlesów wygarnęła Camilii i Karolowi, że rozbili swoje rodziny. Zwłaszcza pomiędzy Laurą a księciem Williamem nie ma nici porozumienia. Mimo że na znak zgody jej córka Eliza była małą druhną na ślubie Kate i Williama. Thomas i Laura wolą spotykać się tylko z matką, niż z całą ich nową rodziną.