Edward Hulewicz nie żyje. Jego przebój śpiewała cała Polska
Edward Hulewicz zmarł w wieku 84 lat. Polacy kojarzą piosenkarza z przeboju "Za zdrowie pań" i czołówki programu TVP "Sanatorium miłości".
Edward Hulewicz od kilku dni przebywał w hospicjum pod opieką fachowego personelu medycznego, bliskich i przyjaciół. Od lat cierpiał na chorobę nowotworową. Pod koniec lipca tego roku przeszedł COVID-19 i to poważnie nadszarpnęło jego zdrowie i odporność. Niestety 4 września zmarł w wieku 84 lat.
- Dwa tygodnie temu zrobiłem z nim wywiad. Zadziwił mnie doskonałą pamięcią, inteligencją i erudycją. To wielka strata dla polskiego świata artystycznego - powiedział "Super Expressowi" Rafał Podraza, który pisze obecnie książkę o historii polskich przebojów. Jeden z rozdziałów poświęcił Hulewiczowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Trudno się z tym pogodzić. Odeszli w 2021 roku
Śmiercią Hulewicza zasmucony jest także Jakub Michnikowski, współtwórca "Sanatorium miłości". Mężczyzna namówił muzyka do udziału w programie i zgody na wykorzystanie jego hitu "Bo życie jedno mam". - Szkoda, wielka, wielka szkoda, że coraz częściej odchodzą idole z naszej młodości - powiedziała tabloidowi Wiesława Kwiatek, bohaterka 1. Edycji hitu TVP.
Hulewicz urodził się 22 listopada 1937 r. na Wołyniu. W 1965 roku występował w zespole Tarpany, którego popularność przez chwilę dorównywała Czerwonym Gitarom i Trubadurom. Po jego rozpadzie dołączył do Heliosów. Potem współpracował z big bandem Kanon Rytm. Od początku lat 70. rozpoczął karierę solową, współpracując m.in. z Janem Pietrzakiem czy Jonaszem Koftą. Z tym okresem jego działalnością wiążą się takie szlagiery jak "Za zdrowie pań", "Serdeczne życzenia" czy "Znów ryzyka brak".
Hulewicz wystąpił w filmie "Wodzirej" Feliksa Falka. W połowie lat 80. wyjechał do USA, gdzie występował głównie w klubach polonijnych. W 2005 r. na stałe powrócił do Polski. Przed dwoma laty Hulewicz obchodził 60-lecie działalności muzycznej, otrzymując Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".