Edyta Górniak zerwała z nałogiem. "Bolało całe ciało"
Edyta Górniak udała się niedawno do Indonezji, gdzie poddała się terapii. Wokalistka przyznaje, że była uzależniona od kawy.
Edyta Górniak zawsze lubiła podróże. Często jeździła do USA czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Najbardziej pokochała jednak Tajlandię, gdzie nawet planowała kupić dom. Nigdy jednak nie zrealizowała tych planów. Gdy przyszła pandemia wokalistka nabyła dom na Podhalu i przestała na jakiś czas podróżować. Prawdopodobnie dlatego, że nie chciała poddawać się szczepieniom na COVID-19.
Początkowo restrykcyjne obostrzenia były coraz bardziej luzowane, a 5 maja WHO ogłosiła koniec pandemii. Jakiś czas temu Górniak wróciła do podróżowania. Ostatnio wybrała się do Indonezji, jednak nie tylko po to, by wypocząć.
Okazuje się, że piosenkarka zaserwowała sobie odwyk. W rozmowie z Plejadą przyznała, że uzależniła się od kawy. Do tego stopnia, że była w stanie wypić sześć filiżanek podwójnego espresso dziennie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Górniak o walce z uzależnieniem i botoksie. Zwróciła się do hejterów!
- To był bardzo nieprzyjemny proces, bo boli całe ciało. Jak się odstawia taką ilość kawy, dodatkowej energii i adrenaliny, do której organizm jest przyzwyczajony, więc przestaje samodzielnie produkować energię. Miałam bóle głowy, mięśni, stawów, wszystko mnie bolało. Nie miałam siły na nic, nie miałam siły wstać, nie miałam siły spacerować. Okazało się, że to dopiero początek góry lodowej. Tych kilka tygodni, które spędziłam w Indonezji i w Azji, dały mi w kość - powiedziała Górniak i dodała: - Teraz czuję się super, ale to był proces.
Górniak poleca detoks każdemu: - Te programy detoksu są bardzo ciekawe i wskazane w dzisiejszych czasach dla nas wszystkich. Wróciłam w super formie i mam nadzieję, że nie wydarzy się nic, co odebrałoby mi tę formę.