Edyta Górniak zgarnęła 100 tys. zł za występ w TVP? Komentuje doniesienia
Nie milkną echa po koncercie "Murem za polskim mundurem" zorganizowanym przez TVP. Gwiazdy zostały podobno za niego sowicie nagrodzone. Ale Edyta Górniak zaprzecza temu, że zgarnęła za swój występ sześciocyfrową sumę.
Edyta Górniak była jedną z gwiazd, które wystąpiły na zorganizowanym przez TVP koncercie "Murem za polskim mundurem". Oprócz niej na scenie stanęli m.in. Jan Pietrzak, Captain Jack i Oceana. Wydarzenie było mocno krytykowane. Później zaczęły pojawiać się spekulacje dotyczące wynagrodzeń, jakie otrzymały gwiazdy za pojawienie się na scenie.
Górniak podczas koncertu wykonała dwa utwory. Najpierw "Czerwone maki na Monte Casino", a później "Dziwny jest ten świat". Obie piosenki zaśpiewała w bardzo dramatyczny sposób. Uroniła nawet łzę ze wzruszenia.
W sieci pojawiły się spekulacje na temat zarobków gwiazd. "Zagraniczne gwiazdy do Polski przyleciały pierwszą klasą, każdy z artystów dostał za występ po 100 tys. zł. A warto tu dodać, że większość, oprócz Ingrid i Edyty Górniak, śpiewała tego dnia z playbacku. Edyta też zgarnęła podobną stawkę, inaczej by nie wystąpiła", donosił informator Pudelka.
Koncert TVP „Murem za polskim mundurem”. Posłanka Lewicy: Szopka, po prostu totalna szopka
Górniak jednak dementuje doniesienia o wysokich zarobkach. - Informacja ta nie jest zgodna z prawdą, jeśli chodzi o moją osobę – powiedziała w rozmowie z Plejadą. – Niezależnie od tego, wynagrodzenia artystów opisywane często hucznie przez media, są ich domniemaniem, opartym, jak sądzę, na tzw. przypuszczalnej, proponowanej wartości rynkowej. Kontrakty bowiem zawsze mają klauzulę poufności. Zobowiązuje ona obie strony każdego kontraktu. Sytuacja wygląda chyba inaczej w przypadku osób, które pełnią funkcje publiczne. Wydaje mi się, że te wynagrodzenia są prawdziwe i jawne.
Choć koncert spotkał się z ostrą krytyką, Górniak jest zadowolona z tego, że wzięła w nim udział. Swoją decyzję tłumaczyła tym, że jej syn Allan uczy się w szkole wojskowej.