Herbuś w zmysłowej bieliźnie. Obiecuje, że będzie grzeczna
Edyta Herbuś ogłosiła niedawno, że jest w nienajlepszej formie. Dopadło ją zmęczenie i choroba, która najprawdopodobniej jest wynikiem długotrwałego przeciążenia organizmu. Gwiazda "pędziła jak koń wyścigowy", a teraz "odcięli jej prąd". Niestety Herbuś dalej nie wróciła do formy, o czym poinformowała, wrzucając selfie w zmysłowym body.
Edyta Herbuś od lat angażuje się w rozmaite projekty i wszędzie jej pełno. Niedawno pojawiły się głosy, że tancerka i aktorka może zasiąść w jury tanecznego show TVP. Zanim to jednak nastąpi, Herbuś musi stanąć na nogi po załamaniu formy, które ją dopadło kilka dni temu.
"Wracaj zdrówko moje. Będę grzeczna. Obiecuję" – napisała pod najnowszym zdjęciem w czarnym, zmysłowym body. Ze zdjęcia trudno wywnioskować, że Herbuś może narzekać na problemy ze zdrowiem. Trzeba więc przeczytać wcześniejszy wpis, w którym wyjaśniła całą sytuację.
"Tak się człowiekowi wydaje, kiedy jest w świetnej formie, że jest niezniszczalny i że może wciąż pędzić jak koń wyścigowy" – pisała Herbuś, która gnała "od projektu do projektu, do kolejnej próby, następnego spektaklu, kolejnej premiery". Ale nagle "ktoś odłączył prąd".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Herbuś nie ubolewa nad swoją sytuacją i przyjmuje ją z pokorą. Daje sobie czas na zregenerowanie organizmu, bo bez odpoczynku nic nie zdziała.
"Wygląda na to, że byłam naprawdę zmęczona . Wystarczy teraz, że kichnę, a muszę to potem odespać ze 3 godziny, żeby uzupełnić energię" – wyznała gwiazda telewizji.
"I wiem, że to jeszcze nie koniec, szykuje się wiec na kolejny etap… Więc tak sobie leżę, czytam, śpię i medytuję . Pokornie. Jest ekstra!" – pisała kilka dni temu.