Edyta Pazura pokazała przerażające SMS-y. Miała problem z nianią
Żona Cezarego Pazury dostawała groźby i była wyzywana. Edyta Pazura zdecydowała się na upublicznienie wizerunku kobiety.
Edyta Pazura miała ostatnio trudny czas. Na Instagramie opublikowała screeny SMS-ów od pani, która miała opiekować się jej córką. Okazało się, że Pazura otrzymywała od potencjalnej opiekunki groźby, została też zwyzywana.
Żona Cezarego Pazury opisała całą sytuację. W poście przyznała, że potrzebuje wsparcia w opiece nad dzieckiem, aby zająć się przez kilka godzin pracą.
ZOBACZ: Edyta Pazura przesadziła z "wyczuciem stylu"? "Zabrakło testu flesza"
- Przyszła Pani Krystyna, która nazywała się Agnieszką. Za pośrednictwem agencji, ze świetnymi ponoć referencjami. Pani Agnieszka jest po teatrologii na UJ, więc pomyślałam "idealnie". Bardzo grzeczna, uprzejma. Umówiłyśmy się na poniedziałek na 9.00. O 8.50 owego dnia dostałam telefon... Pani Agnieszka nie przyjdzie do pracy bo ciocia złamała nogę i pojawi się w pracy dopiero w środę: najpierw owe złamanie stało się w piątek, później w sobotę, a końcowa wersja wskazywała na niedziele godz. 22.00 - napisała.
Przeczytaj: Edyta Pazura pokazała jak karmi piersią
Tyle wersji wydarzenia sprawiło, że Edyta Pazura nabrała podejrzeń i zdecydowała, że nie nawiąże z panią współpracy. Poinformowała o tym agencję, która przekazała decyzję Pazury opiekunce. I zaczęło się!
- Dostałam szereg SMS-ów. Finalnie opieka nad ciocią się szybko znalazła i może pojawić się jeszcze w poniedziałek w pracy... Cud... Po kilku dniach otrzymałam kolejne SMS-y: wyzwiska, groźby. Dlatego że miałam czelność nie odpisać na jej smsy...
Co pojawiało się w wiadomościach od opiekunki?
- Co sobie myślałaś? Że jestem, k****a, twoją służką? Pomyliłaś się. P****l się kretynko. Wyżej s**z niż dupę masz.
Edyta Pazura zdecydowała się też na upublicznienie wizerunku kobiety.
Trwa ładowanie wpisu: instagram