Elton John popłakał się na scenie. Przez chorobę musiał przerwać koncert
Elton John był zmuszony przerwać swój ostatni koncert z powodu choroby. Wokalista w pewnym momencie nie był w stanie śpiewać. Przeprosił fanów i zszedł ze sceny ze łzami w oczach.
Elton John grał koncert w Auckland w Nowej Zelandii. Do momentu, w którym musiał przerwać występ, fani bawili się bardzo dobrze. Gdy próbował zaśpiewać swój hit "Daniel", piosenkarz nie był w stanie wydobyć z siebie wszystkich dźwięków.
- Właśnie straciłem głos. Nie mogę śpiewać. Muszę już iść. Przepraszam. Tak mi przykro - powiedział. Gdy odchodził od fortepianu, był wyraźnie wstrząśnięty. Zaczął płakać. Jeden z członków zespołu pocieszał go, gdy schodził ze sceny.
ZOBACZ TEŻ: Magdalena Narożna: "Szczerze się zakochałam!"
Okazało się, że kilka godzin przed koncertem zdiagnozowano u niego silne zapalenie płuc. Gdy opuszczał scenę, otrzymał gromkie brawa od tysięcy fanów zebranych na Mount Smart Stadium.
Choć Elton John wrócił grać po kilku minutach, to nie był pewien, czy wytrwa do końca. - Nie wiem, jak długo jeszcze mogę śpiewać. Obiecuję, że spróbuję - mówił.
Po skróconym koncercie podziękował swoim fanom w mediach społecznościowych za przybycie i wspomniał o chorobie. "Grałem i śpiewałem z całego serca, dopóki mój głos dawał radę. Jestem zawiedziony, zdenerwowany. Jest mi po prostu przykro. Dziękuję za całe wsparcie, jestem dozgonnie wdzięczny" - napisał na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: instagram